zakończone.
[ ¶° I want you so badly, it's my biggest wish. ]
YG: Ty! Odłóż ten pistolet...
JK: Bo co?
YG: Bo ci stanie.
Główne: Yoonkook/Sugakookie/Jeongi
Poboczne - Hopemin!
[ slowburn¡ czasem angst¡ - min i pianino¡ police au¡ top¡ jk może s...
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
🕸️
——¹——
Min nawet nie potrafił porozmawiać z Jeonggukiem o tym co właśnie się wydarzyło. Czuł się jakby ktoś odebrał mu głos, zaraz po telefonie poszedł szybkim krokiem ubrać się w swój służbowy strój, natomiast Jeongguk czekał na niego, aby razem pojechać na patrol. Musiał go podrzucić do siebie, aby tamten również musiał się przebrać. Czekał pod jego domem stukając palcami o kierownicę i ciągnąć się za włosy, cóż on najlepszego zrobił? Dlaczego miał teraz takie wyrzuty sumienia, nie przepraszam, właśnie on ich nie miał.
— Dobra, jestem. - do samochodu wsiadł Jeongguk w idealnie leżącym stroju, zapiął pasy, gdy starszy zapalił silnik i nawrócił. Pierwsze dwa kilometry mijały im w niezręczniej ciszy dla jednego z nich.
— O widzę coś. - powiedział Jeongguk wskazując na bójkę przed sklepem. Blondyn zgasił pojazd i bezpiecznie z niego wyszedł, a Gguk za nim.
— Posterunkowy Jeon Jeongguk, doszły nas słuchy o zakłócaniu porządku, który to taki zabawny, że nie reaguje na prośby sąsiadów, hm? - uniósł brew patrząc swoim skanującym wzrokiem na dwójkę przystojniaków i ich elitę.
— Ależ panie komendancie tutaj jest bardzo ale to bardzo spokojnie. - odparł jeden z nich, patrząc na Jeongguka pożądliwie, drugi natomiast patrzył na Yoongiego i przyznać można, że ten obraz nie chciał mu wyjść z głowy.
— Tak, a co to za przepychanki? - zwilżył usta, domagając się odpowiedzi. — Będzie mandacik za nietrzymanie ciszy nocnej, oraz libacje w miejscu publicznym. - dodał.
— Ależ Pan groźny. Może dogadamy się nieco inaczej, hm? - uśmiechnął się do niego, podchodząc bliżej.
Sorry panowie, tutajporządkupilnuje Min Yoongi.
— Dowodzik poproszę, siedem dni na wpłacenie kary, albo macie prawo do samowolnego odwołania się. - powiedział z uśmieszkiem, psując dobrą zabawę Jeonowi. Dwójka niechętnie ukazała im swoje dowody tożsamości, a po chwili zostali spisani.
Min parsknął idąc w stronę samochodu, na niego to nie działało a miał styczność z takimi, którzy chcieliby zrobić wszystko, aby uniknąć kary, ale nie na jego służbie.
— Co tam Jeongguk? - zapytał, patrząc na swojego zdziwionego towarzysza, jemu tam się podobało, zresztą dostać pałką od samego Jeona...
— U mnie spokojnie, powoli, do przodu. Min, u ciebie wahania jak kryptowaluty. - zaśmiał się, wsiadając.
— Nie pytałem o twój nastrój... - westchnął, przekrecając kluczyki.
— Tylko dwa nastroje, dwa nastroje Zaraz czymś się uspokoje. - mówił, a Yoongi popatrzył na niego jakby był równie chory umysłowo.
— Co? - zapytał, marszcząc czoło i nadal patrząc tępie.
— W mózgu spokój, w duszy harce.
———½——
Pod dłuższym patrolowaniu zdążyli spisać jeszcze kilku młodzieńców, a potem zawrócić do swoich domów. Praca nocą jest męcząca. Min zajechał pod dom Jungkooka, zatrzymując pojazd. No następnym razem to on prowadzi, bo fajnie się tak relaksować, gdy inny musi być uważnym... Szturchnął chłopaka w ramię, czy ten debil śpi?
— Jeon Jeongguk! Zaraz doniosę na ciebie, że podczas pracy śpisz!
— Donieść mogę ciebie do mojego łóżka, skarbie. - westchnął, odpinając. pasy i przeczesując swoje włosy.
— Żebym ja ci zaraz porządnie nie przywalił za to, co robisz. - dodał oburzony.
— A co robię? - Kook spojrzał na blondyna, który dosyć długo myślał nad odpowiedzią.
— Bez pozwolenia... bawisz się mną. - powiedział poważnie.
— To mam mieć na to pozwolenie? Na to, żeby, zresztą mniejsza z tym. - wysiadł z samochodu i mimo, że Min chciał usłyszeć co ma na myśli, to on i tak mu na to nie pozwolił, znikając szybciej, niż wyszedł.