ᴛʀᴜsᴛ ᴍᴇ ɪ ᴄᴀɴ ᴛᴀᴋᴇ ʏᴏᴜ ᴛʜᴇʀᴇ...
—¹—
— Gdzie ty byłeś? Wyglądasz jakby coś cię goniło. - powiedział Park.
— Chodźmy stąd, narazie mam dość takich miejsc. - westchnął, ciągnąć mężczyznę za dłoń.
Jeongguk wciąż do niego wracał. Sam nie wiedział czego od niego wymagał. Nigdy nie byli razem, a coś ich do siebie ciągnęło.
Wyszedł jak najszybciej i skierował się do swojego mieszkania. Miał mętlik w głowie. Czy można zaufać Jeonowi? Mówił prawdę, czy po prostu miał taki nastrój?
Zdjął swoje ubrania i odetchnął. Owinął się w satynową pościel, idąc w kierunku balkonu. Wyciągnął fajkę i odpalił ją. Rozejrzał się wokół, może powinien wtedy tam z nim zostać? Nie sądził, że mógł aż tak zatęsknić za tym głupkiem, za jego żartami i udawaniem obrażonego.
Tak zwłaszcza, bo nocą miasto przypominało pewną mapę, po której mogliby kreślić pewne kreski..——²——
Jeon doskonale zdawał sobie sprawę z tego, jak bardzo był uparty. Wyprostował się i dotknął po kroczu. Wciąż czuł ciepłe ciało Yoongiego, które tak bardzo się przed nim ukrywało. Uśmiechnął się pod nosem i zamówił ostatniego drinka.
Popełnił błąd i wiedział to dobrze, ale ostatnie dni utwierdziły go w przekonaniu, że nikt nie jest w stanie zastąpić mu tego chamskiego i niedostępnego Yoongiego.Pociągał go i to cholernie, ale nie widział w nim tylko przyjemności. Tęsknił za jego dotykiem, za tym jak bardzo się przy nim peszył. Chciał usłyszeć ponownie te słodkie jęki, które pewnej nocy potrafiły wylecieć nawet z takiego twardziela. Chciał zobaczyć jak szybko unosi się jego klatka piersiowa, gdy składał na niej drobne musknięcia, ale nie zdawał sobie sprawy, jak bardzo chciał zobaczyć jego słodki uśmiech, by poczuł się w lepszym miejscu, w czymś słodkim... jak w niebie.
Jeongguk znał jego przeszłość, może był idiotą, ale mimo to z każdym dniem uważnie mu się przypatrywał. Nawet, gdy Min Yoongi nie ukazywał swoich uczuć, Jeon wiedział, kiedy był on smutny.
Droga do domu nie zajęła mu długo, wziął szybki prysznic i oparł się o kafelki. Musiał coś zrobić, tylko jeszcze nie wiedział co..Tak trudno było za pierwszym razem, gdy robił to z przymusu, a jak trudniej jest i tego razu, gdy robi to, ponieważ właśnie sam tego chce.
Przecież nie wpakuje mu się do domu... a chociaż, przecież był zdolny do wszystkiego.— Przecież mówiłem, że tej nocy będziesz tylko ze mną. - uśmiechnął się słabo i zamówił taksówkę.
——⅔——
Zgasił odłamek, czując dreszcze na swojej skórze. Zapomniał nawet o tym, aby się przebrać. Przymknął oczy, wracając myślami do chwil, w których czuł się wyśmienicie i ku jego zdziwieniu, każda obracała się wokół Jeongguka. Pokrecił głową z głośnym westchnięciem.
— Co się ze mną dzieje... przecież nie mogłem się.. Nie mogłem si-. - przetrwało mu pukanie do drzwi. Zmarszczył brwi i podążył powoli w ich stronę. Wziął dodatkowo ręcznik, aby w razie czego usprawiedliwić się kąpielą i otworzył je.
Czy za każdym razem, gdy przywołam cię w myślach, nie dasz mi spokoju?
— Uciekłeś mi. - powiedział, patrząc na niego intensywnie.
Yoongi wzruszył ramionami i zamknął mu drzwi przed nosem, ale Jeongguk był silniejszy.
— Przyszedłem do Ciebie.. - powiedział i wprosił się do środka, co prawda, w pewnym momencie zrobiło mu się głupio, co jak mu przeszkodził? Może w tym momencie był z kimś i dobrze się bawił?
Yoon otworzył usta szerzej i odłożył ręcznik na bok, zanim zdążył wykonać jakikolwiek ruch w tył, ciemnowłosy zamknął drzwi na klucz i przybliżył się do niego.— Tylko do ciebie. - dodał i wpił się w jego usta, na tyle mocno, aby przekazać w tym pocałunku dziwną tęsknotę, którą w sobie posiadał.
— Miałem więcej się nie pojawiać, ale szlag mnie trafił, gdy widziałem cię z kimś innym..
Mruknął zaskoczony, ale nie odpychał go wcale, przecież też tego chciał. Jeongguk przyparł go do ściany, a materiał pościeli lekko zsunął się z jego ramienia.
— Chyba, że przeszkadzam? Boże wyglądasz tak gorąco.. - zapytał, obserwując jego ciało, a zaraz po tym przeniósł wzrok na mężczyznę, który pokrecił tylko głową. Uśmiechnął się jak głupi i ponownie go pocałował, dociskając mocniej do ściany.
Min wręcz wypuścił powietrze prosto w jego usta i tak jakoś nieświadomie zarzucił mu dłonie na kark.
Wciąż całował najlepiej, tak jak tego chciał. Uniósł go i zjechał ustami na jego odsłonięte ramię, a tamten powoli dorwał się do jego kurtki.— Jeong..
— Nic nie mów, jeżeli nie zostaniesz o to poproszony. Dziś chce słyszeć tylko to, jak świetnie się ze mną czujesz, skarbie. - szepnął mu na ucho, nadgryzjąc jego płatek.
Po prostu dłużej już nie wytrzymał, a z jego ust padło ciche jęknięcie, które tak bardzo w sobie tłumił.Przymknął oczy, a gdy je otworzył zorientował się, że jest już w swojej sypialni. Przystanął na środku, czując zjadające go w środku pragnienie. To Jeon Jeongguk był w tym momencie jego oazą i tylko on miał mu w tym pomóc. Nie mógł skrywać tego, jak tęsknił za tym jego bezczelnym dotykiem, po którym mógł udawać głupka, któremu to wcale się nie podobało, a wtedy pan Jeon poszerzył by swoje działania. Zagryzł wargę niepewnie, ale natarczywość bijąca ze strony dominanta nie pozwalała mu się nawet nad czymś zastanowić.
Odsunął się i popchnął młodszego na łóżko.— Och Boże... - odparł cicho, przyglądając się Yoongiemu, który tak bezczelnie pozbywał się materiału z jego ciała. Gdy biała pościel ukazała małe, zgrabne ciałko..
Patrzył na niego w całej okazałości, jakby zahipnotyzowany, nie ukrywając, że pewność siebie Mina wręcz go rozbrajała. Zerwał się w jednej chwili i przerzucił go na materac, zawisając nad nim.— Tęskniłem. - szepnął, całując go w każdym możliwym miejscu, sprawiając, że Min Yoongi mógł przyznać świadomie, że poczuł się lepiej... Że poczuł się tym
zakochanym.
CZYTASZ
✔️╰☆☆ í gσt u ¡(mαm cíę)¡ - m.y+j.jk {yoonkook; [police]}
Hành độngzakończone. [ ¶° I want you so badly, it's my biggest wish. ] YG: Ty! Odłóż ten pistolet... JK: Bo co? YG: Bo ci stanie. Główne: Yoonkook/Sugakookie/Jeongi Poboczne - Hopemin! [ slowburn¡ czasem angst¡ - min i pianino¡ police au¡ top¡ jk może s...