Take me to Paris.
^~🔹~^Kim Seokjin, Min Yoongi, Park Jimin i Jeon Jeongguk wybrali się do domu blondyna.
— Jeongguk, czy możesz nam wytłumaczyć dlaczego ściągasz nas tutaj, żebyśmy z tobą pojechali do domu Yoongiego? Jaka jest w tym konieczność? - odezwał się szatyn.
— Seokjin-San, po prostu zobaczysz, coś mi nie pasuje, a ja zawsze sprawdzam to, co nie tworzy całości. - mówił, czekając przed samochodem i w głębi duszy mając nadzieję, że jego przepuszczenia będą zgodne i że w końcu owa dwójka się pojawi.
Gdy Jimin i Yoongi w końcu wyszli na zewnątrz, Jin i Jeongguk wsiedli do pojazdu, czwórka niby dorosłych mężczyzn udała się w stronę posiadłości Mina.
Mieszkanie blondyna łączyło się z mieszkaniem starszej - już zmarłej kobiety, był to biały, mały apartament, taki, który w zupełności mu wystarczał.
Czasem tylko zapraszał tam znajomych, albo przypadkowe znajome z imprezy.Czarne BMW wjechało na podjazd, a w nim król koksów - Jeon kierownica, boski Alvaro - Kim Seokjin x King Size, Urocza różowa brzoskwinia aka sexy legs - Park Jimin oraz Zbuntowana blondynka aka Meow, meow - Min Yoongi.
A w tle
Bitch, im Madonna.
— Otwieraj lokal... bo mi zimno! - odezwał się Park.
Min wyjął z kieszeni klucz, który włożył do zamku i szybko nim przekrecił, cóż drzwi były zamknięte nic podejrzanego, do czasu.
Czwórka gliniarzy wkroczyła do środka niczym MacGyver i Pipi.
Jeongguk patrzył w każdy obiekt mieszkania starszego, to tak, gdyby szukał czegoś, co mógł tam zostawić.
— Nic tutaj nie ma, a wy macie coś? - zapytał różowowłosy.
— Rozmawiałem z Hoseokiem, zapewnią ci ochronę, czy masz jakieś zabezpieczenia? Alarm?
— No mam automatyczny alarm, ale po jaką cholerę mi to?
Bo jesteś w kłopotach.
Trouble
Trouble
Trouble.
— Rozmawiałeś z kim? Hoseokiem? - zapytał zszokowany Park.
Cczy to ten, który go wtedy wystawił?— Jung Hoseok - mój kolega, byłem z nim na studiach, stary kumpel po fachu, a czemu pytasz?
Szef patrzył na Jimina, który usiadł na podłodze pogrążony w smutku, miał mieć randkę, a ten go po prostu wystawił i wcale się nie odzywał, aż do trzech dni, niestety Park to nie osobnik, którym można się bawić, to nie kurz by go zamieść pod dywan, to człowiek i ten człowiek ma uczucia.
CZYTASZ
✔️╰☆☆ í gσt u ¡(mαm cíę)¡ - m.y+j.jk {yoonkook; [police]}
Acciónzakończone. [ ¶° I want you so badly, it's my biggest wish. ] YG: Ty! Odłóż ten pistolet... JK: Bo co? YG: Bo ci stanie. Główne: Yoonkook/Sugakookie/Jeongi Poboczne - Hopemin! [ slowburn¡ czasem angst¡ - min i pianino¡ police au¡ top¡ jk może s...