'𝔣𝔞𝔫𝔠𝔶 𝔶𝔬𝔲'
Min Yoongi obudził się koło godziny dziewiątej. Nie wiedział dlaczego doskwiera mu ból w różnych miejscach, w tym sam ból głowy, dopiero po przeanalizowaniu pewnych spraw doszedł do wniosku, co tak naprawdę wydarzyło się ostatniej nocy.
Przetarł oczy i obrócił twarz w drugą stronę, gdzie smacznie spał Jeongguk. W pierwszej chwili ogarnął go strach i przerażenie.
Czy między nimi do czegoś doszło? Ile musiał wypić, aby niczego nie pamiętać?
Jednakże ta druga strona czuła się znakomicie w objęciach mężczyzny. Dochodząc do obecnej chwili w zasadzie zastanawiał się czy może ubrać się i szybko wyjść, lub może zostać....
Mimo to, on sam nie zdążył dłużej nad tym myśleć, gdy wyrwał go zachrypnięyy głos młodzieńca.— Yoon? - spojrzał na starszego, który wyglądał kosmiczne. Szczerze mówiąc Jeongguk był zagubiony, nawet jeżeli wydawał się pewny tego, co robi.
— Jeongguk, co... wiesz. - westchnął, nie chcąc dokańczać zdania.
— Nic takiego, nic ważnego. - powiedział i właściwe faktycznie miało to nie być nic ważnego.
— Dużo wypiłem? - obrócił się na bok, przyglądając młodszemu. Wyglądał uroczo jak na swoją głupią postawę ważniaka.
— Wystarczająco. - ciemnowłosy mrugnął do mężczyzny, odgarniając jego zlepione kosmyki włosów z czoła, na co starszy wcisnął twarz w poduszkę, przez ten odczuwalny ból głowy.
——¹——
Jeongguk i Yoongi siedzieli teraz w kuchni. Zdążyli się ogarnąć, wziąć osobną kąpiel i zmienić swój temperament względem siebie. Niestety sam poranek nie był aż taki dobry dla Yoongiego, który zdążył już wymiotować. Zjadli śniadanie, które przygotował Jeongguk.. no dobra, zamówił i zachowywali się nadzwyczaj spokojnie i normalnie, jak gdyby nigdy nic.
Obecnie rozmawiali o pracy, o swoich planach względem "przestępców" i tym, co będzie, gdy wrócą do siebie.— Masz jakieś plany na ten weekend? - zapytał go Guk, który zalewał kubek gorącą wodą. — Smacznego. - powiedział i chociaż jedzenie było zamówione z hotelowej restauracji, to miło było spędzić takie wspólne śniadanie. Kac na jego szczęście w końcu minął, a dalszy poranek był do zniesienia.
— Chyba nie mam, czemu pytasz? - zapytał, popijając rozpuszczalną kawę z mlekiem.
— Hm, bo ja też nie mam. - powiedział spokojnie, patrząc co jakiś czas na niego.
— No wiesz, bywa. - wzruszył ramionami. Ciemnowłosy wyglądał na zestresowanego nastolatka, dosyć sprzeczny widok.
— Chciałbyś może gdzieś wyjść?
I w tej chwili przez głowę zielonowłosego przeszła myśl, że może młodszy pragnie go zaprosić na randkę, wszystko jednak momentalnie zostało usunięte z pamięci.
Niedorzeczne.
— No wiesz możemy się napić. - mrugnął do Yoona, a ten tylko szturchnął go w ramię, przełykając tosta.
— Osobiście dostarczę cię pod dom, złotko. - oparł się na łokciach i wytarł kciukiem dżem oblizując palec, który znajdował się na wargach Yoongiego
— Mmm, podoba mi się. - uśmiechnął się do niego słodko i wrócił do jedzenia, ale tylko pozornie słodko...
——½——
Hoseok i Jimin wybrali się do pobliskiej londyńskiej restauracji.
Ostatnio rozmawiali ze sobą częściej niż mogli, a ich stosunki stawały się uzależniające.— To co dla ciebie, słoneczko? - zapytał, trzymając kartę menu w dłoniach.
— Nie mów tak na mnie. - przewrócił oczami i westchnął, a Jung tylko wypchnął policzek zażenowany.
Z nim jest ciężej niż myślałem.
— Mam ochotę na kuchnię meksykańską, a skoro mnie zaprosiłeś to ty stawiasz. - uśmiechnął się do niego sztucznie, mrużąc oczy.
Czyli wciąż był obrażony za nazwanie go małą kluchą...
— Um.. przepraszam. Park Jimin? - doszedł go pewien nieznajomy głos.
Jimin obrócił się napięcie widząc jakiegoś młodzieńca.No przecież nic nie zrobiłem...
A nie, ja sam jestem władzą.
— Jestem Cha Eunwoo, przyjaciel Jeongguka. - podał mu dłoń, na co ten odwzajemnił gest.
— Przyjaciel? - zapytał Hoseok.
— Mhm, najlepszy. - uśmiechnął się pod nosem, a Jimin kompletnie nie rozumiał skąd go zna i czego chce przerywając mu w udawaniu obrażonego, który najwidoczniej bardzo potrzebował atencji swojej nadziei...
…ʎɐʍɐ ʇoɓ ʇɐɥʇ ǝuo ǝɥʇ ǝɹǝʍ noʎ ʎɐs oʇ ǝʌɐɥ ʇ,uop I
CZYTASZ
✔️╰☆☆ í gσt u ¡(mαm cíę)¡ - m.y+j.jk {yoonkook; [police]}
Acciónzakończone. [ ¶° I want you so badly, it's my biggest wish. ] YG: Ty! Odłóż ten pistolet... JK: Bo co? YG: Bo ci stanie. Główne: Yoonkook/Sugakookie/Jeongi Poboczne - Hopemin! [ slowburn¡ czasem angst¡ - min i pianino¡ police au¡ top¡ jk może s...