EPILOG

9 1 3
                                    

Nie mogę uwierzyć, że minął już rok, odkąd Anieli nie ma wśród nas. Cały czas mam wrażenie, że widziałem ją jeszcze wczoraj. Była pierwszą osobą, którą żegnałem z takim bólem, ponieważ kiedy zmarli moi dziadkowie byłem zbyt mały, aby to rozumieć. Teraz jestem dorosły, niedługo rozpoczynam szkółkę policyjną i mam nadzieję, że sprawdzę się w tym zawodzie.

Z Moniką zerwałem jakieś pół roku temu. Od początku ten związek nie miał przyszłości, a kiedy przestałem ją wychwalać pod niebiosa, ponieważ wciąż miałem w głowie Anielę, nie potrafiła mnie zrozumieć. Zresztą nie pierwszy raz. Chciałem, abyśmy zrobili sobie przerwę, gdyż było mi jej szkoda i muszę przyznać, że szczerze ją lubiłem, więc może kiedyś... Ale ona mnie rzuciła. Wyzywała, że myślę o innej i odeszła na zawsze. Nie wiem, czy jeszcze kiedyś spotkam kogoś, kim się zainteresuję. Mam sporo znajomych, ale żadna z nich nie nadaje się na drugą połówkę, chociaż o Anieli też tak myślałem. Do czasu...

Nie mogę jednak rozpatrywać starych błędów i muszę iść do przodu, bo takie jest życie. Mam nadzieję, że los nie będzie dla mnie jeszcze bardziej okrutny niż dotychczas. Może jednak na to zasługuję? Czas pokaże...

Piotruś już chodzi, a Mania nawet nieźle się sprawdza w roli starszej siostry.

Dużą rolę w moim życiu oczywiście odgrywał i nadal odgrywa Artur, który był dla mnie największym wsparciem po śmierci Anieli, mimo że nie znał jej zbyt dobrze. Od niego właśnie otrzymałem pewną wiadomość w formie wiersza. Podobno Aniela chciała, aby mi ją przekazać parę godzin przed odejściem z tego świata, ale jej tata w ogóle o tym wówczas zapomniał i dopiero teraz posprzątał jej rzeczy i natchnął się na ów wiersz. Kiedy przyszedł, aby mi go wręczyć akurat nie było mnie w domu, ale wpadł Artur i czekał na mnie, więc następnie przekazał mi kawałek papieru z czytelnie napisanym wierszem. Nie mam przed nim tajemnic, więc przeczytaliśmy go razem:

"Do Serca Przyjaciela"

Cóż się kryje pod Twym uśmiechem?

Czy serce me podpowiada właściwie?

Cóż się tam kryje?

Czy tak jak ja czujesz

W brzuchu motyle?

A ja wciąż nie wiem.

Nie wiem...


O mój Przyjacielu miły!

Wznieś się na szczyt swoich uczuć

I zerwij z wątpliwościami.

Od dzisiaj nie miej mnie za nic

I wrzaśnij, mój miły, z radością,

Codziennie budź mnie tą piosnką

I teraz nazywaj mnie wiosną!

Tylko...


Pragnę doświadczyć Twej bliskości, intymności.

Marzę...

Chcę poznać pocałunku słodki smak

Choć raz, no i tańczyć

W Twych ramionach.

Otulona.

Ale...


Jest jeszcze ona,

Czy to właśnie ta dziewczyna

Pragnie ciebie, a Ty jej?

Nie!

Widzę przecież Twój wzrok szklany,

Gdy ląduje na jej twarzy.

Błagam, krzyknij, to nie tak!

Błagam...


Skrywam się gdzieś daleko,

A rozmowy zmieniam w trans

Gdzie ty jesteś, mój kochany?

Ty, sprzed paru krótkich lat...

Gdzie?

Nie oszukasz mnie.

Ja cierpię. Wciąż.


Patrzę, jesteś obok, tuż.

Przyjacielu drogi mój.

Zawsze będę Cię kochała

I wiedz jedno - pokochałam

Cię takiego. Uśmiechniętego.

Na wieki. Kocham Cię.

Cierpię. Wciąż.


Po przeczytaniu tych słów, nie jestem w stanie wydobyć z siebie ani słowa. Artur chyba mnie rozumie, ponieważ na chwilę zostawia mnie samego. Oczy zachodzą mi łzami. Wróciły wspomnienia, o których dawno nie myślałem. Chciałem zająć się współczesnym życiem, ale nie zapomnieć. Było mi ciężko, ale już przeszedłem przez najgorszy okres i jest coraz lepiej. Jak ja wiele jeszcze nie wiedziałem o tej nieprzewidywalnej dziewczynie! Nigdy w życiu bym nie pomyślał, że pisze wiersze. Później dowiedziałem się, że ten, który trzymałem w ręku nie był konkretnie adresowany do mnie, lecz Aniela pisała przeróżne wiersze i była romantyczką. Skoro jednak w ostatnich dniach swojego życia postanowiła podarować go mnie, to musiało oznaczać, że mieszkałem w jej sercu. Nie wiem, czy wcześniej się do tego przyznawała, ale nie jestem jej dłużny, bo sam nie potrafiłem siebie zrozumieć. Była dla mnie ważna. Zawsze. A ja się spóźniłem... Jednak lepiej późno niż wcale. Życie jak dotychczas nauczyło mnie czegoś bardzo ważnego. Nie szukaj zbyt daleko, bo zazwyczaj to, co najbliższe twemu sercu jest w zasięgu wzroku, wystarczy tylko uważnie się rozglądać.

***

To opowiadanie jest dla mnie ogromnym przedsięwzięciem, a jego ukończenie sprawiło mi wielką satysfakcję. Dziękuję tym, którzy są ze mną i proszę, abyście w miarę możliwości rozpowszechniali "Kiedyś mnie znajdziesz". Mam nadzieję, że zapewniłam Wam wiele emocji i że z niecierpliwością czekaliście na kolejne rozdziały. Być może za rok również coś napiszę, jeżeli będziecie mieli ochotę przeczytać jeszcze coś mojego. Jeszcze raz dziękuję i życzę powodzenia wszystkim uczniom, ponieważ dzisiaj rozpoczynamy nowy rok szkolny. Cześć <3

Kiedyś mnie znajdzieszOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz