Najbliższa niewinności jest nieświadomość winy.

704 47 14
                                    

Siadamy przy stole, świąteczna muzyka nadal nas otacza, słyszę śmiech Oli i zaczepne rozmowy Toma i Kuby. Trzymam kubek z ciepłą herbatą i myślę nad śniadaniem, Wszyscy jesteśmy przy stole i wszyscy są szczęśliwi, wyjątkiem mnie. Mi coś nie pasuje. Czuję to od środka, coś jest nie tak. Muzyka cichnie, nie jest to gwałtowne zniknięcie melodii, lecz stopniowe uciszanie jej. Tak jakby ktoś przekręcał regulator głośności. Wszyscy jesteśmy tutaj, więc kto to zrobił? Odwracam głowę w stronę radia, nikogo tam nie ma. Może radio się popsuło? Wracam do towarzyszy przy stole, wszyscy patrzą się wprost na mnie, nieruchomo przyglądają się centralnie na moją osobę. Patrzą się pustym wzrokiem, bez emocji. Jestem przerażona, brakuje mi słów, wiec milczę, ale mam ochotę wrzeszczeć. Co tu się dzieje?

-Coś nie tak? - Jedyne słowa, które jestem w stanie się wykrztusić

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Coś nie tak? - Jedyne słowa, które jestem w stanie się wykrztusić. Towarzysze jednak nadal milczą, a moje pytanie zostaje bez odpowiedzi. Rozglądam się po pomieszczeniu, szukam czegoś co mogłoby mi wytłumaczyć co się dzieje. Po sekundzie słyszę odgłosy dzieci. Kieruję mój wzrok w ich stronę, widzę telewizor. Stał on na stoliku w salonie, wyglądał on jak sprzed lat. Przeciwieństwie do telewizorów, których użytkowałam, był on "gruby", miał przycisku obok ekranu i wystającą antenkę. Kojarzę je tylko z zdjęć, bądź z opowiadań. Wstaje od stołu, wszyscy śledzą mnie wzrokiem, ignoruje ten fakt. Idę w stronę telewizora. Co on tu robił, kto go włączył i dlaczego do niego podchodzę? Włączam go i patrze na obraz. To są filmy z mojego dzieciństwa. Obraz był w kolorach.

Jestem na podwórku, bawię się w piaskownicy. Skąd oni mają te nagranie? Jestem pewna, że ten fragment mojego życia nie był nagrywany. Przełączam dalej i dalej, są to sceny z dzieciństwa. To różne momenty, raz z dzieciństwa, niektóre z gimnazjum, a inne z niedawna. Ale wszystkie były sprzed porwania. Zatrzymuje przy jednym filmie. Jestem z Michałem, bawię się z nim się. Jest cudownie, „walczymy" przeciwko siebie. To były coś typu sztuki walki, chociaż tak to nie wyglądało. Te nasze koślawe ruchy i kompletny brak wiedzy na ten temat. Ja kontra Michał. Pamiętam ten dzień, było cudownie. Miałam wtedy z 12 lat. Przykładam rękę do telewizora, w tym momencie z Michała zaczęła lecieć krew z głowy. W filmie to ja go uderzyłam zbyt mocno, a Michał upadł na ziemie i przestał się ruszać. Rzeczywistości nigdy nic takiego się nie wydarzyło, jednak oglądając to wpadłam w panikę. Zaczęłam uderzać pięścią w telewizor i krzyczeć. To przecież się nie wydarzyło, to tak nie wyglądało!

-Eleno! - Usłyszałam i otrząsnęłam się z transu. Siedziałam przy stole. Rozglądam się dookoła, wesoła muzyka nadal leciała w tle i wszyscy się na mnie patrzyli. Są zdezorientowani, tak samo jak ja.

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
UprowadzonaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz