15.2

235 23 4
                                    

Spojrzał w moje załzawione oczy, a jego twarz natychmiast przybrała wyraz dezorientacji. Nie miał o niczym pojęcia. Nie wiedział z czym się zmagam, o czym myślę za każdym razem, gdy go widzę. Nie wiedział jak bardzo nie mogę znieść myśli o jego stracie, a jednocześnie jak bardzo chce go stracić. Muszę go stracić. Nie wiedział jak bardzo nienawidzę siebie za to, co czuję. Nie wiedział tak wielu rzeczy.

Spuściłem głowę, a moje łzy, spływające po policzkach, połączyły się z wodą w jeziorze. Spokojny oddech zamienił się w beznadziejny szloch.

— hej... Jungwoo, co się dzieje? — usłyszałem spokojny, a zarazem zmartwiony głos Lucasa.

Nie odpowiedziałem.

Niepewny dotyk na moim policzku sprawił, że podniosłem wzrok na jego twarz. Kompletnie nie wiedząc jak się wytłumaczyć, co powiedzieć. Dusiłam wszystko w sobie, jak najdłużej tylko mogłem.

Nie wiedział.

Zamknąłem oczy, widząc jedynie ciemności i wtuliłem swoją twarz w jego dłoń, już po chwili obejmując go ramionami i wtulając się w niego całego. Odwzajemnił mój gest.

— nie chcę cię stracić... — wyszeptałem mimowolnie.

— i nie stracisz, przecież nigdzie się nie wybieram— zaśmiał się cicho.

Nie wiedział co mam na myśli. Ale ja wiedziałem, że zostawi mnie jak wszyscy inni, gdy tylko dowiadują się prawdy.

— nieprawda, Lucas... — płacz chwilowo ustał, gdy on odsunął mnie lekko od siebie, aby spojrzeć mi prosto w oczy. Cały czas delikatnie się uśmiechał, jakby miał zaraz coś zrobić, powiedzieć. Nie rozumiałem go.

— Jungwoo... Zaufaj mi, wiem co mówię.

Nic nie wiesz.

Chwilę mi się przyglądał, czułem to, gdyż sam nie byłem w stanie teraz na niego spojrzeć. Jednak gdy to zrobiłem, stało się to, czego obawiałem się najbardziej. Przepadliśmy obaj. Jego ciepłe usta wylądowały na tych moich, a w mojej głowie kotłowały się wszystkie myśli. To powinna być najwspanialsza chwila mojego życia, jednak nie byłem w stanie odczuć radości. Do oczu nie napływały łzy szczęścia, lecz napełnione były one smutkiem i zmartwieniami. Jego ręce delikatnie oplatały mnie w pasie, a usta subtelnie muskały moje wargi. Natomiast ja z początku oddałem pocałunek, jednak później zrozumiałem, że to niewłaściwe. Wiedziałem na co mogę go tym narazić.
Odepchnąłem go od siebie, tak, że prawie sam upadłem. Łzy nieustannie tworzyły nowe ścieżki na moich policzkach, a usta drżały z natłoku emocji. Spojrzałem na niego ostatni raz. Był zdezorientowany, smutny, ale też zmartwiony i przejęty tym, co właśnie zrobiłem.

Przecież było tak dobrze, prawda? Owszem, było, ale nie wiem, czy kiedykolwiek będzie.

Uciekłem. Nie byłem w stanie znieść jego spojrzenia. Tego jednego, konkretnego spojrzenia przepełnionego żalem, niezrozumieniem. W tym momencie czułem jak całe życie wali mi się na głowę. Przecież kochałem spędzać z nim czas, kochałem to jak na mnie patrzył, kochałem jego widok, uśmiech, kochałem w nim wszystko, kochałem go. A teraz wszystko to, co kochałem przepadło. Zniknęło w jednej chwili, jak najmniej istotna rzecz na świecie. Była to jednak istotna rzecz dla mnie. Była to najważniejsza rzecz dla mnie. Dlaczego nie potrafiłem jej zaakceptować? Dlaczego pozwoliłem jej przepaść? Nie chciałem już więcej usłyszeć zawodu w jego głosie, nie chciałem czuć jego przepełnionego zmartwieniami spojrzenia, nie chciałem, żeby się przeze mnie męczył, nie chciałem, żeby czuł się zobowiązany zostać ze mną tylko dlatego, że będę kaleką do końca życia, nie chciałem jego litości. Chciałem tylko czystej i szczerej miłości z jego strony. Tego pragnąłem teraz najbardziej. Pewności, że ktoś mnie pokocha zupełnie szczerze, że zostanie ze mną do końca, że nie będę dla nikogo ciężarem. Czułem się teraz strasznie samotny, jakbym w jednej chwili został zupełnie sam. Straciłem nadzieję, że cokolwiek jeszcze się ułoży.

***

Dobra, więc co sądzicie? Wiem, że może wydawać się to trochę szybko, ale trzeba było podkręcić trochę tempo, bo w życiu byśmy nie doszli do tego momentu 😂 mam nadzieję, że rozdział wam się spodobał ❤ jestem otwarta na wszelkie sugestie i komentarze.

WAŻNE!!!
Teskt załączonej piosenki idealnie oddaje postać relacji luwoo, więc polecam sobie przesłuchać, aby lepiej zrozumieć całą relacje

Miłego dnia ❤❤❤

Miłego dnia ❤❤❤

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
𝙳𝚊𝚛𝚔𝚗𝚎𝚜𝚜 «𝙻𝚄𝚆𝙾𝙾»Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz