43. Day-6.1

204 18 1
                                    

Zgodnie z planem, a raczej zgodnie z tym, że żadnego nie mieliśmy, poszliśmy na obiad do pierwszej lepszej restauracji. Szczerze mówiąc takie małe szczegóły jak proste amerykańskie jedzenie, zatłoczone drogi i multum ludzi, każdy odznaczający się innym stylem, oddawały ten cudowny klimat. Naprawdę nie miałem ochoty stąd wyjeżdżać, zwłaszcza, że tutaj nie trzeba myśleć o problemach. Wszystko wydaje się o wiele łatwiejsze.

Przez resztę dnia chodziliśmy i rozmawialiśmy o wszystkim. Od naszych ulubionych potraw, przez wymarzone mieszkanie, aż po poważne rozmyślania o przyszłości. Mimo, że nie znałem Lucasa zbyt długo chciałem, aby to on był ze mną do końca życia. Wyobrażałem sobie jak to mogłoby wyglądać i przyznam szczerze, byłoby cudownie. Jednak w głowie nadal pozostaje myśl, która blokuje wszelkie oczekiwania i sprawia, że jedyne co wiąże z przyszłością to samotność.


***


- Gotowy na ostatni i najważniejszy punkt naszej dzisiejszej wyprawy?- zapytał Lucas, który wyraźnie nie był w stanie powstrzymać szerokiego uśmiechu. Nie wiedziałem co on mógł wymyślić, jednak domyślałem się, że to może mieć związek z moją listą.

-Chyba tak... Mam się bać?- stanął przede mną i złapał mnie za ręce. Popatrzył na mnie i po chwili ciszy szybko pocałował. Zaśmiał się przepełniony energią jak nigdy dotąd.
Weszliśmy do wysokiego budynku, a następnie do windy. Od tego momentu Lucas poprosił, abym zamknął oczy i nie otwierał ich dopóki mi nie pozwoli. Zrobiłem to, o co poprosił i złapałem mocno jego dłoń. On doskonale wiedział dlaczego i o nic nie pytał. Nie musiał tego robić, aby wiedzieć, że coś się dzieje, bądź że wszystko jest w jak najlepszym porządku. On po prostu wiedział. Dlatego ze spokojem oboje czekaliśmy, aż winda zawiezie nas na samą górę.

Usłyszałem tylko dźwięk, który informował, że dotarliśmy na wybrane piętro.

-Jeszcze chwila... Tylko nie podglądaj!- zaśmiałem się i on zrobił to samo, powoli prowadząc mnie w miejsce docelowe. Poczułem wiatr na moich policzkach, co sugerowało, że jesteśmy na zewnątrz. Dźwięki z ulicy, która znajdowała się znacznie niżej wydawały się być niezwykle ciche i przyjemnie przytłumione.

-Dobra, 3...2....1...- otworzyłem oczy i zobaczyłem najpiękniejszy widok jaki mogłem sobie wymarzyć. Wieczorne niebo zalewające pejzaż całego miasta. Wszystko wydawało się jak wyciągnięte z obrazka. Zupełnie teatralny i tak spokojny widok, tak niespokojnego miasta.

-Łoo...- ledwo zdołałem z siebie cokolwiek wydusić. To było jak ze snu, a Lucas był jego głównym bohaterem. Gdy tylko na niego spojrzałem, zobaczyłem uśmiech przepełniony spokojem i radością. Wiedziałem, że cieszył się z tego, że to ja byłem w tym momencie najszczęśliwszy.
-Lucas... Ja.. Nie wiem co powiedzieć... To jest niesamowite- zachwycony podszedłem nieco bliżej krawędzi, jednak nadal dzieliły mnie od niej metry.

-Nie musisz nic mówić, wystarczy mi twój uśmiech- te słowa zupełnie mnie rozczuliły.

Czym ja sobie zasłużyłem na tak wspaniałego chłopaka?

Lucas podszedł bliżej, aby objąć mnie w całości w pasie. Zupełnie tak jakby chciał się upewnić, że nie spadne, ale też tak, jakby mówił "nigdy cię nie zostawię, zawsze będę z tobą". Jego bliskość dawała mi poczucie bezpieczeństwa i stabilizacji. Był dla mnie kimś więcej niż tylko przyjacielem lub chłopakiem. Nie jestem w stanie opisać tego słowami, ale w tamtym momencie czułem, że nie potrafię bez niego żyć. Nie pamiętam jak wyglądało moje życie, zanim go poznałem. Zupełnie tak, jakbym znał go od zawsze. Może to właśnie ta pisana mi osoba, którą podobno każdy z nas ma? Może właśnie ją odnalazłem?

***

-Jeżeli to miałby być ostatni widok jaki kiedykowlwiek zobaczę...

-Nie będzie ostatni. Zaufaj mi- powiedział z całkowitym przekonaniem. Jednak nie byłem pewien czy mogę mu w tej kwestii zaufać.

***


17.09.2019

11:24pm

11:24pm

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

***


Udało się ⭐ w końcu coś napisałam. Przepraszam, że zajęło to aż tak długo, ale szkoła obiera mi chęci do życia 😂 powiem szczerze, że natchnęło mnie po tym jak przeczytałam naprawdę miłe komentarze pod rozdziałami, więc dziękuję wszystkim komentującym to osobom! Sugestie o to, aby operacja jungwoo się udała na pewno rozważę, ale jeszcze sama nie wiem jak to do końca z nim będzie... Zobaczymy!!! A teraz naprawdę dziękuję wszystkim, którzy wyczekali tego momentu i to czytają. Jak zawsze jestem otwarta na komentarze i uwagi❤ miłego wieczoru

 Jak zawsze jestem otwarta na komentarze i uwagi❤ miłego wieczoru

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

^Musiałam XDD

𝙳𝚊𝚛𝚔𝚗𝚎𝚜𝚜 «𝙻𝚄𝚆𝙾𝙾»Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz