•9•

1K 95 60
                                    

wiem, że późno i przepraszam za taki odstęp czasowy od ostatniego rozdziału, będę starała się częściej dla was pisać, a teraz życzę miłego wieczoru i byście przetrwali kolejny tydzień szkółki 💕

||<=>||

- Namjoon? - wykrztusiłam nadal wisząc w ramionach chłopaka.

Moje serce zalała niekontrolowana fala ulgi, a zarazem i radości. Nie wiedziałam dlaczego to wszystko było wymieszane z nerwami lecz fakt, że raper cały zesztywniał, a jego mięśnie napięły się gdy mnie zobaczył, dał mi do myślenia. 

Czy Taehyung gdzieś tutaj był?

- Nina? - zapytał, stawiając mnie już na podłogę w tym kusym stroju po czym szybko zamknął drzwi jakby nie chciał, żebym widziała co jest w środku. - Co ty tutaj robisz i dlaczego wyglądasz jak tania striptizerka?

- Uznam to za komplement - odpowiedziałam, starając się zakryć. Czułam na sobie wzrok wszystkich zgromadzonych. - I nie jestem Nina tylko Gertruda. Nie wydaj mnie bo jestem tutaj incognito.

- O boże! Joonie! - zapiszczała Cass, wieszając się na blondynie. Odepchnęła mnie na bok przez, co prawie wpadłam na Daniela ale na szczęście zachowałam równowagę. Przytrzymał mnie ręką w talii ale ten dotyk wcale nie był przyjemny, więc szybko się odsunęłam. - Jak ja za tobą tęskniłam!

- Zamknij się, idiotko. - Walnęłam ją w ramię. - Zaraz ty nas zdemaskujesz, a przypominam, że miałaś być cicho.

- Czekaj, co? O co tutaj chodzi?

Lider stał zdezorientowany, pozwalając nastolatce na przytulanie go. Mierzył mnie wzrokiem, jak gdyby miał wyczytać wszystkie odpowiedzi z mojego ciała, które było na wierzchu i strasznie mnie to wkurzało. Serio miałam wrażenie iż jestem tanią panną i przybyłam tutaj tylko w jednym celu.

- Nie mamy czasu na wyjaśnienia - wtrącił się Daniel. - Musimy się zbierać i iść natychmiast na próbę bo będę miał przewalone. Potem się zgadacie.

Słysząc te słowa, Cassandra niechętnie oderwała się od idola i podeszła do Fieldsa. Widocznie nawet Namjoon we własnej osobie nie był w stanie powstrzymać jej przed odnalezieniem Jungkooka.

- To może wy idźcie, a ja dojdę do was później - zaproponowałam. - Musimy obgadać pewne rzeczy. - Wskazałam na blondyna obok mnie, który niepewnie skinął głową. - Cass ma mój numer, więc gdyby coś się działo to dzwońcie ale generalnie omijajcie 'gdyby coś się działo', okej?

Nim Daniel zdążył cokolwiek dodać, przyjaciółka pociągnęła go w stronę długiego korytarza chociaż byłam święcie przekonana, że nie miała pojęcia gdzie iść. Ja natomiast odwróciłam się w kierunku Namjoona, lustrując wzrokiem jego wysoką i szczupłą sylwetkę. Nadal miał rozjaśnione włosy, a perlisty uśmiech jakim mnie uraczył, wciąż rozgrzewał moje serce. Sprawił, że kompletnie zapomniałam o tym, co lub kogo krył za tymi drzwiami.

- Chodźmy do mojej garderoby - zaproponował.

||<=>||

- Usiądź. - Wykonałam polecenie spoczywając na wyznaczonym krześle. - Chcesz coś do picia? - zapytał, podchodząc do stolika z napojami.

- To ja tutaj jestem członkinią personelu i nie wypada, żeby taka gwiazda robiła mi kawę - zażartowałam. - Ale wodę możesz podać. Nie wiem czy chcę dodatkowo podnosić sobie ciśnienie.

W odpowiedzi usłyszałam jedynie jego cichy chichot, a zaraz potem ujrzałam uśmiech na ustach chłopaka, gdy szedł w moją stronę z butelką wypełnioną przezroczystą cieczą.

Best of you ✔ |TaehyungOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz