Witajcie, kochani! Chciałam wam tylko podziękować za tyle wyświetleń, gwiazek i komentarzy pod obydwoma moimi opowiadaniami! Naprawdę się cieszę, że ze mną jesteście i nie spodziewałam się, że kiedyś będę miała tylu czytelników🥺 To naprawdę wiele dla mnie znaczy. I purple you 💜
||<=>||
Zdążyło się już ściemnić kiedy wraz z Cassandrą przemierzałam ulice przedmieść Seulu. Cały dzień pomagałyśmy Hooyeon i Monic przy zakupach. Targałyśmy za nimi torby i doradzałyśmy, więc po powrocie do domu chciałam po prostu iść spać lecz to było niemożliwe. Pierwsze, co mnie spotkało to poturbowanie przez Rexa, którego nikt nie pilnował. Chyba czekał na nas przy drzwiach bo ledwo je otworzyłam, a wielkie cielsko psa wleciało na mnie z takim impetem, że przewróciłam się na tyłek, co było bolesne biorąc pod uwagę fakt iż upadłam na oblodzony beton.
Blondynka nie chciała uznać nawet takiej wymówki i po wyciągnęła mnie z budynku zanim zdążyłam choćby zdjąć buty. Powiedziała, że obydwie potrzebujemy chwili relaksu i było to niewątpliwie prawdą. Zwłaszcza dla mnie cała ta sytuacja była taka frustrująca iż już sama się w niej gubiłam. Dlatego dałam się jej wyrwać na miasto. Nocą było takie piękne nawet jeśli nie chodziło się po centrum jednak chłód dawał o sobie znać. Byłam szczelnie opatulona kurtką i kilkoma warstwami ubrań lecz zdawało mi się jakbym ich w ogóle nie nosiła.
Wpatrywałam się w mijane domy, które miały jeszcze ozdoby świąteczne. Migały w ciemności, dając taki piękny efekt. Czułam się jak w bajce i jedynie ten tępy ból nie pozwalał mi tak sądzić. Poza tym obserwując sąsiedztwo przypomniał mi się nasz przyjazd tutaj, a w mojej głowie narodziła się pewna teoria.
- Ej - zagadnęłam, marszcząc brwi. - Nie idziemy podglądać tych bliźniaków, którzy byli u nas tydzień temu, prawda?
- Coś ty. Mówiłam ci przecież, że są za młodzi - odetchnęłam z ulgą na jej słowa. - No i chyba widziałam już to, co miałam zobaczyć, więc dalsze podglądanie nie ma sensu - stwierdziła, wzruszając ramionami.
Rozchyliłam lekko usta i przystanęłam, wpatrując się w przyjaciółkę.
- Zrobiłaś co?
- O, boże jakbyś ty nigdy nie widziała faceta nago - wywróciła oczami. - Te dwa młokosy pewnie nie wyglądają tak jak twój Taeś ale bądźmy tolerancyjne. Poza tym nie gadajmy o tym teraz bo już widzę, że się czerwienisz, a jeszcze nawet nie zaczęłam wcielać mojego planu w życie - powiedziała, ciągnąc mnie za ramię. - Rusz się.
Przyłożyłam ręce do twarzy by sprawdzić czy rzeczywiście dostałam rumieńców ale miałam tak skostniałe palce, iż nie byłam w stanie poczuć nic, więc schowałam je szybko do kieszeni by mi całkiem nie odpadły. Jeszcze będę ich potrzebowała, na przykład przy powstrzymywaniu Cass przed jej idiotycznymi pomysłami.
- Czy w ten plan wlicza się jakiś striptiz albo inne nielegalne rzeczy? Tylko tyle potrzebuję wiedzieć.
- Nie świruj. To jest totalnie bezpieczne.
Nie odpowiedziałam i po prostu dałam się jej prowadzić. Cokolwiek wyroiło jej się w mózgu z pewnością nie było czymś, co mogłabym powstrzymać. Zawsze robiła, co chciała, a nie to co powinna i dzięki temu moje życie było ciekawsze. Tyle, że teraz przypomniała mi znowu o tej nocy z Taehyungiem i nie mogłam pozbyć się uczucia bycia przez niego dotykaną. Dosłownie to czułam, więc starałam się skupić na czymkolwiek innym byleby nie myśleć o jego ciele, które swoją drogą było doskonałe w każdym calu.
- Dobra, zacznij coś do mnie mówić bo rzucę się pod samochód.
Blondynka zaśmiała się, patrząc na mnie z politowaniem.
CZYTASZ
Best of you ✔ |Taehyung
FanfictionMimo tylu przepłakanych nocy, jak mam o tobie zapomnieć gdy najlepszą część mnie stanowisz ty? Bez ciebie jestem pusta ale ukrywasz zbyt wiele by to mogło wypalić... Druga część: Best of me ✔ |Taehyung! [powieść zawiera fikcyjne fakty, dlatego mogą...