*Time skip*
Pokonałam Iidę, szczerze mówiąc nie był wcale taki trudny do pokonania ponieważ mój quirk jest też dystansowy.
Teraz będzie walczył mój brat z Izuku. Obstawiam że Shoto wygra jeżeli użyje lewej strony. Trzymam za niego kciuki.
Shoto i Izuku weszli na arenę, zaczęła się walka. Brat wykonał pierwszy ruch czyli posłał w stronę Mido lód. Izu jednym ruchem rozbił lód a Todo poleciał do tyłu jednak za sobą postawił lód i się zatrzymał.
Kiedy rozmyślalam nad darem Izuku przyszła mi do głowy myśl o All Mightcie...
Midoriya jest cały połamany, pewnie bardzo go to boli. Ale jakby zmniejszył procent używanej mocy to prawdopodobnie nie połamałby żadnego palca.
Zauważyłam u Shoto skruche. Mido musiał coś powiedzieć co go wyraźnie dotknęło. Moment kiedy jego lewa strona zapaliła się był przecudowny. Wyglądał tak pięknie a przy okazji uśmiechał się. Usłyszałam ojca który krzyczy "SHOTOOOOOOOOOO!". Wkurzyłam się i wstałam z miejsca. Stałam teraz nad trubunami.
Walka już miała zostać zakończona bo Cementoss stworzył ściany. Mało to dało bo się zniszczyły a sam podmuch strzelił odłamkami cementu na boki. Zostałam przybita do sciany z odłamkiem w stroju i przeciętnym policzkiem. Oderwałam się od ściany i upadłam na kolana. Po chwili wstałam i się otrzepałam z kurzu. Spojrzałam na arenę i zobaczyłam Shoto z wypalonym strojem i Mido w ścianie. Uleczyłam ranę na policzku i ruszyłam do poczekalni.
Była teraz moja kolej. Walczę z moim własnym bratem. Będzie ciekawie ale mam zamiar wygrać.
Stanęłam na arenie i tylko czekałam na start. Rozpoczęła się walka. Shoto standardowo zaatakował lodem co ja szybko wyminełam i rozbiłam lód czarną materią. Pobiegłam prosto na niego. To był lekki błąd bo od razu wylądowałam w lodzie. Stworzyłam kose i kilkoma ruchami przekopałam się na powierzchnię. Prawdopodobnie brat nie użyje na mnie lewej strony więc jestem na przewadze. W pewnym momencie Todo zrobił coś naprawdę głupiego otóż zaatakował mnie od tyłu. Na coś takiego reaguje w specyficzny sposób. Zamachnęłam się ręką a blok czarnej materii mocno uderzył w brata. Odrzuciło go na tyle daleko że wypadł poza pole areny.
Byłam lekko zawiedziona z tego faktu, ponieważ chciałam sobie powalczyć z kimś prawie "równym" mnie pod względem siły. Jakoś przeszłam do walki finałowej. Walczę teraz z... (POLSAT)
(Nie będę taka xd)
Walczę teraz z Katsukim... Będzie to możliwe krótka walka bo baku zna moje słabe punkty naprzyklad brzuch lub prawa kostka.
Czekam sobie w poczekalni. Przyszedł do mnie Bakuś.
- cześć
- hejka
- walka z mieszańcem była dla ciebie prosta co?
- można tak powiedzieć... Poza tym zaatakował od tyłu.
- taa...
- boisz się że przegrasz?
- nie bo wiem że wygram.
- wmawiaj sobie.
- a założymy się?
- okej ale o co?
- jeżeli wygram będziesz robiła to co ci rozkarze przez miesiąc.
- a jeżeli ja wygram będziesz miły dla Mitsuki przez miesiąc.
- umowa stoi.
Zaczęliśmy walkę. Bakugo od razu pobiegł na mnie. Stworzyłam ścianę i osłoniłam się nią jednak katsu jest sprytny przeleciał nad ściana i był nade mną. Roztopiłam czarną materię i kiedy baku był obok mnie ja zasłoniłam się tarcza. Odrzuciło mnie to i jakbym nie stworzyła za sobą ściany to bym wypadła.
Zaatakowałam go kataną i podleciałam do góry, on bardzo szybko był przy mnie i zanim ja zareagowałam trafił mnie w czuły punkt czyli w kostke. Z impetem uderzyłam z ziemię i schowałam skrzydła. Złapałam się za kostke i próbowałam szybko wstać ale ten czas bakuś wykorzystał i zaatakował mnie od boku przez co wyleciałam poza linie areny. Leżałam na ziemi z myślą o spełnianiu jego zachcianek.
Przyszli po mnie ratownicy i wynieśli mnie na noszach. Trafiłam do pokoju pielęgniarki a ona usztywniła mi kostkę i dała kule. Zobaczyłam Izuku który leży na łóżku. Wyszłam z gabinetu i zobaczyłam bakugo stojącego pod salą.
- czekałeś na mnie?
- tak.
- dlaczego? Chcesz się przechwalać dlatego że przegrałam?
- nic z tych rzeczy... Chciałem Ci pomóc wejść na arene bo zdobyłaś drugie miejsce
- *usmiech* no tak... Jak na mnie drugie miejsce to dużo
- *lekko się uśmiechnął* taa... Chodźmy już i przepraszam za tą kostkę...
- wybaczam... Jesteś sprytny i umiesz wykorzystać sytuacje...
- wiem.
Zajęłam miejsce drugie na podjum. Trzecie miejsce zdobył Shoto a Bakugou pierwsze. Nie dałam się przytulić przez nr 1. Nie lubie się przytulać. Kiedy wszyscy się rozeszlismy, ja i Baku poszliśmy razem do niego. On oczywiście mnie niósł a ja trzymałam kule. Kiedy weszliśmy do środka, baku zdjął mi buty i zniósł mnie do pokoju. Położył mnie na łóżku i się obok mnie ułożył.
Bardzo szybko zasnęłam...
Siema! Taki dość krótki rozdział ale no... To tylko festiwal! A teraz zgadujcie do kogo Aki pójdzie na praktyki o co się wydarzy 😈😈
Ogólnie dar Akise i mojej OC Kage są takie same... Szczerze mówiąc nie chciało mi się wymyślać daru... Mam głowę to imion itd ale do darów tak średnio. Słabym punktem Akise jest ból i przede wszystkim strach. To chyba tyle
Papatki 💕 ❤️ 💓
CZYTASZ
Jesteś Mój //Katsuki Bakugou x OC//by __Tusia__
Fanfiction"- Dziękuję... - za co? - za to że jesteś..." Uwaga! Książke będę poprawiała