Kiedy miałam 18 lat wybrałam się na pierwszą imprezę w moim życiu z moimi znajomymi których dopiero poznawałam, ale może zacznę od początku. Kiedy weszłam do domu październikowego popołudnia wiedziałam że coś jest nie tak, w całym domu nie było słychać żadnego hałasu a wiedziałam że wszyscy powinni być w domu.
Wchodząc do salonu od razu napotkałam wzrok taty, niebieskie dużo prześliczne oczy które również ja dostałam patrzył na mnie i przepraszał.Wtedy wiedziała że na pewno coś jest nie tak, potem zobaczyłam mamę która siedziała na fotelu i płakała a obok na kanapie moich dwóch starszych braci. Nikt nic nie mówił dlatego ja zaczęłam dopytywać o co chodzi, ale nikt nic nie mówił, zaczęłam krzyczeć co do mnie nie podobne ale wiedziałam że coś złego się stało wtedy mama się odezwała.
-Wyprowadzamy się kochanie, teraz pójdziesz do siebie i zaczniesz się pakować
Nie widziałam w tym powodu do płaczu, ale patrząc na moich braci wiedziałam że mama nie mówi mi całej prawdy, wydawało jej się że tak będzie dla mnie lepiej bo miałam tylko i aż 17 lat. Zapytałam dlaczego w oczach mamy widziałam walkę chciała mi powiedzieć ale z drugiej strony byłam jeszcze młoda
-MAMO !
-Mio, tak będzie lepiej. W czwórkę wyjedziemy na Florydę
-A Tata ?
-Tata zastanie tutaj -powstrzymywała ryk widziałam ile to dla niej znaczy jak walczy aby mówić spokojnie - Rozwodzimy się kochanie
Mówiąc szybciej, tata od pół roku zdradzał mamę z młodą piękną blondyneczką która zaciążyła. Tego samego dnia spakowałam się a następnego leciałam na Florydę. Zmiana miejsca zamieszkania, rozłąka z tatą, zdrada mamy wszystko nowe. Tydzień czekałam aby zaczęć nową szkołę.
Jestem cicho osobną która nie szuka zamieszania ale kiedy pojawiłam się w tej szkole wtedy takie powstało.Wszyscy zaczęli wokół mnie szeptać, obgadywać, zastanawiać się czemu pojawiłam się prawie 2 miesiące od rozpoczęcia szkoły. Trudno było mi się odnaleźć w nowej rzeczywistości kiedy w głowie poukładałam sobie z przeprowadzką pojawiła się szkoła i to że mogę sobie tutaj nie poradzić.
8 dni, po takim czasie poznałam Angelikę która pokazała mi że w tej szkole nie jest źle, nagle wszyscy zamilkli, wszyscy przyzwyczaili się że w ogóle istnieję i jestem nowa.Kiedy poznałam resztę znajomych Angeliki wiedziałam czemu, moja nowa znajoma była dziewczyną koszykarza a w tej szkole wszyscy uwielbiali kosza. Do tego ten chłopak była przyjacielem kapitana dlatego kiedy widzieli mnie z Angeliką odwracali wzrok.
Mijały dni, minął miesiąc a mnie coraz bardziej zaczynał interesować Michael Scott, nasz wspaniały kapitan drużyny koszykarskiej.Mogło by się zdawać że nie mam nic wspólnego, nie rozmawiamy ze sobą prawie wcale ale kiedy spotkamy się wzrokiem przechodzą mnie ciarki i widzę w jego oczach że on też to czuje i rozumie.
Ucieka ode mnie, kiedy chcę zacząć do niego coś mówi on nagle wstaje i odchodzi, nie daje mi szansy na poznanie dlatego odpuściłam i dałam sobie spokój i zostałam z myślą że jednak się myliłam.
Styczeń blisko moje 18 urodziny (Które są w czerwcu ) wybieram się na pierwszą imprezę ze znajomymi Angelika mnie namówiła mówiąc szybko noworoczne postanowienie więcej imprez. Wiedziałam że będę się dobrze bawić dlatego się zgodziłam, tego wieczoru wszystko się zaczęło.
Michael pojawił się kiedy większość była pijana, wtedy pamiętam że za wiele nie wypiłam wolałam kontrolować co się dzieje. Usiadł obok mnie na kanapę i zaczął rozmowę teraz już nawet nie pamiętam co mówił ale byłam w szoku ale i szczęśliwa. Wtedy dopiero zaczęłam dobrze się czuć i bawić, spędziliśmy ten wieczór śmiejąc się, żartując i dobrze się bawiąc. Michael na koniec odwiózł mnie do domu bo był jedynym kierowcą, widziałam tą iskrę w jego oczach, też ją miałam.
Następnego dnia w niedzielę rano dostałam sms, z podpisem M., mogłam się domyśleć kto to był, sama mu ten numer dałam. W tym też sms zaprosił mnie do kina, nasza pierwsza randka.Zgodziłam się i bawiłam się wspaniale, wtedy Michael pierwszy raz mnie pocałował w parku pod naszym drzewem. Od tamtej pory spędzaliśmy więcej czasu aż w 8 marca w dzień kobiet zapytał czy zostanę jego dziewczyną,czekałam na to od razu się zgodziłam.
Wszystko układało się idealnie szkoła, rodzina, Michael wszystko miałam.Moja mama uwielbiała Michaela moi bracia uważali że mają super szwagra,na mojej osiemnastkowej imprezie rodzina była pod wrażeniem Michaela. Jego rodzice mnie lubili, dobry kontakt złapałam z mamą Michaela, z siostrą młodszą o rok od nas jego starszy o 3 lata brat też patrzył na mnie.
Po mojej osiemnastce zaczęły się wakacje i 2 lipca razem z Michaelem pojechaliśmy na tydzień do domku nad morzem jego rodziców. Wspaniałe wieczory, leżenie na plaży cudowne 7 dni, wtedy też zdecydowałam się pójść z Michaelem do łóżka.Uwielbiałam w nim to że wiedząc nie naciskał i czekał cierpliwie aż mu zaufam, wtedy wiedziałam że jest najwspanialszą niespodzianką w moim życiu i bardzo go kocham.
Zaufałam mu a on mnie nie zawiódł, pomimo lekkiego bólu wiedziałam że potem będzie cudownie i tak było.Traktował mnie jak księżniczkę, następnego dnia wstał pierwszy zrobił przepyszne śniadanie, wzięliśmy długą i ciepłą kąpiel i tak dni leciały.
Kochani, tak właśnie chciałam zacząć moją nową książkę którą czuje całym sercem.Wiem że będzie najlepsza z najlepszych uwierzcie mi proszę :) Ciąg dalszy będzie na drugim rozdziale który już czeka aby go przeczytać

CZYTASZ
"Dzięki Tobie Wiem Że Żyję "
Romance-Znam tylko jedną rzecz, która może być jednocześnie bardzo prosta i bardzo skomplikowana. -A co to takiego? -Miłość. - Guillaume Musso Zapraszam na historię Mii która w swoim obecnym życiu nie czuje się do końca dobrze, historia pok...