Moje uczucia po raz kolejny zostały zniszczone. Co skłoniło mnie, aby mu zaufać? Nie wiem... chyba tylko głupota. Wierzyłam, że się zmienił, a tak na prawdę uśpił moją czujność i częściowo wykorzystał. Jak mogłam dać się tak oszukać? Może po prostu chciałam w nim dostrzec na siłę Marca stworzonego przez moją wyobraźnię. Jest mi wstyd. Widzę wzrok Carli. Patrzy na mnie podobnie, jak ja na nią patrzyłam, kiedy rozstała się z Michaelem. Wiedziałam, że cierpi ale nie wiedziałam tak na prawdę, dlaczego? Jednak teraz, znając prawdę jest mi jej żal, co więcej dręczą mnie wyrzuty sumienia. Jak mogłam sądzić, że to pewnie ona ponosi winę?
Z mojego zamyślenia wytrąca mnie czyjś dotyk na ramieniu. Wiem kto to, lecz chwilowo jestem zbyt słaba, aby stracić tą dłoń.
-Możemy porozmawiać?- pyta Marc
-Uważasz, że jest o czym?
-Nie wiem, co powiedziała Ci Carla ale uwierz mi z mojej perspektywy wygląda to nieco inaczej. Ja nie chciałem...
-Nie chciałeś?! Na prawdę?
-Nigdy bym Cię nie wykorzystał. Uwierz mi!
-Uwierz? Okłamywałeś mnie przez ten cały czas! - krzyczę
-Może przejdźmy w bardziej ustronne miejsce? Ludzie dziwnie się patrzą.
-Co? Teraz zacząłeś się przejmować, co powiedzą? Było wcześniej, o tym pomyśleć.
-Nie po prostu środek korytarza to nie najlepsze miejsce, aby rozmawiać na ten temat.
-A kto powiedział, że ja chcę z Tobą rozmawiać?
-Dobra... porozmawiajmy. Proszę- mówi Marc
-Nie widzę takiej potrzeby.
-Do cholery, Ross jesteś jedyną dziewczyną przy, której tak na prawdę się otworzyłem. Nie mógłbym Cie skrzywdzić.
-Otworzyłeś? Ty wiesz, co to słowo znaczy?
-Zależy mi na Tobie. Wiem popełniłem błąd ale nie ma ludzi idealnych.
-Ty masz coś z głową? Wiesz, co zrobiłeś? Ilu laskom już próbowałeś wcisnąć ten kit? A może to kolejna część tego waszego challenge? Teraz macie udobruchać laski, które zraniliście?
-Tak myślisz?
-Ja już nie wiem, co mam myśleć. Popełniliśmy błąd. Od początku nie trzymaliśmy się planu. Mieliśmy się unikać, a my z każdym dniem spędzaliśmy, coraz więcej czasu.
-Ten głupi plan? On był dziecinny... Wiedziałem, że nic z niego nie wyjdzie, już wtedy coś do Ciebie czułem ale nie wiedziałem, co o tym myśleć.
-Te bajki to zachowaj dla siebie. Ty nigdy nie uważałeś nikogo innego niż siebie.
-Do pewnego czasu, lecz z czasem się to zmieniło. Pokazałaś mi, na czym polega życie i starałem się...
-Tak się starałeś? Że niby myśląc o mnie pieprzyłeś inne laski?
-One nic nie znaczyły...
-Jeszcze ciekawiej. Zdajesz sobie sprawę, co im zrobiłeś?! Myślisz, że one nie miały uczuć? Nie mam ochoty z Tobą dłużej rozmawiać. Niedobrze mi, jak na Ciebie patrzę. Tylko powiedz mi, dlaczego mi pomogłeś tamtego wieczoru na imprezie? Bo tego nie rozumiem.
-Powiedziałem nie dał bym Cię skrzywdzić!
-Jasne, raczej nie miałbyś dziewczyny do jednego z nagrań.
-Co?! Nie przesadzaj Ross! Dużo mogę ścierpieć ale nie to... nie miałem złych intencji. Wtedy nawet...
-Nie będę Cię dłużej słuchała. Nie ma sensu. Nie wiem, kiedy kłamiesz, a kiedy mówisz prawdę. Dla Twojego dobra nie zbliżaj się do mnie. Łączy nas tylko praca i tego się trzymajmy.
-Nie decyduj za mnie! Ja tak łatwo nie odpuszczę. Tylko przy Tobie czułem się szczęśliwy.
-Chyba nie tylko bo przypomnę Ci, że miałeś też inne.
-Uspokój się i przemyśl wszystko jeszcze raz. Myślisz, ze błaźnił bym się przed Tobą, gdybym nie traktował Cie poważnie?
-W sprawach związanych z Tobą wolę już nie myśleć. Źle mi to wychodzi. Mogłam się domyśleć, że nic z tego nie będzie. Całą podstawówkę mnie wyśmiewałeś, jakim cudem teraz mogło by być inaczej? Ja głupia Ci wierzyłam, a Ty ze mnie zadrwiłeś.
-Nie zadrwiłem. Chciałem to przerwać...
-Przerwać? Coś długo Ci to zajęło. Kłamiesz, całe Twoje życie to kłamstwa, a ja dałam się w nie wciągnąć. Skupmy się na wspólnej pracy to jedyne, co jakoś nam wychodzi.
-Przemyśl to jeszcze.
Idąc na wykład nie mogę zebrać myśli. Co za tupet? Jak on mógł przyjść do mnie i próbować się usprawiedliwić. Jeszcze to... one nic dla mnie nie znaczyły. Tak? To po co z nimi spał? Egoista idealne słowo, które go opisuje. Nie patrzył na uczucia innych. Chciał tylko seksu i nic więcej. Najlepiej wykorzystać niewinne dziewczyny i zostawić z domysłami. Bo może nie sprostała jego wymaganiom, nie była wystarczająco atrakcyjna czy doświadczona. Oni są chorzy. Na myśl, że Marc dotykał moich miejsc intymnych dostaję mdłości. Jednak i tak jestem w lepszej sytuacji niż inne laski, które zostały nieświadomie wykorzystane. Ja przynajmniej zachowałam dziewictwo. Tak na prawdę, dzięki Carli, gdyby nie było jej w pokoju nie wiadomo, do czego by doszło.
CZYTASZ
Niewinna
Teen FictionWszystko, co zdarza się w życiu człowieka jest chwilą ulotną. Czasu nie można cofnąć, ani zatrzymać. Bohaterkę powieści Rossi opisują te dwa zdania. Czy jesteś gotowy ją poznać ?