Jonghyun znów targał jakiś wór. Postanowiłam wyjść z pokoju tak jak kiedyś i tym razem niezauważalnie iść za nim. Może teraz dowiem się o co chodzi. Jonghyun od kilku dni wydaję się podejrzany i dobrze pamiętam jak wtedy gdy tez ciągnął taki wór , był dziwny i tajemniczy. Myśle, że gdy mnie zobaczył musiał zrobić z tym worem coś innego niż zamierzał.
Przełknęłam ślinę i gdy Jonghyun wyszedł z domku ja ruszyłam za nim. W pośpiechu założyłam na siebie jakąś kurtkę i buty i wybiegłam za nim by go nie zgubić. Jonghyun targał ten wór do lasu. Od czasu do czasu rozglądał się do okoła i miałam szczęście, że w porę się ukrywałam i mnie nie zobaczył. Kiedy chłopak wszedł w las zastanowiłam się dwa razy nim zrobiłam to samo.
Weszłam za nim i chowałam się za drzewami. Z każdym krokiem bałam się, ze to nie najlepszy pomysł. Mogłam zostać w łóżku i to olać, ale jakoś nie mogłam. Dlaczego tak bardzo chciałam zobaczyć co jest w tym worze?
-Aauuu- usłyszałam wycie wilka
Zatrzymałam się jak wryta i spojrzałam na Jonghyuna. Chłopak kucnął i czekał chwile. Pomyślałam, ze się chowa, więc ja schowałam się za drzewem. Serce zaczęło walić mi jak młot i nagle usłyszałam warczenie wilka. Bałam się o Jonghyuna, ale w tej chwili nie miałam odwagi by się wychylić i zobaczyć co się dzieję kilka metrów za moimi plecami.
-Macie to co chcieliście, ale to już ostatnia porcja- usłyszałam głos Jonghyuna
-Auuu- znowu wycie wilka, który teraz chyba był jeszcze bliżej niż wtedy
Zdziwiłam się, że Jonghyun miał taki spokojny głos, więc postanowiłam się odwrócić i zobaczyć co się z nim dzieję. Gdy wychyliłam głowę z za drzew zobaczyłam dwa dorosłe wilki...jeden był szaro brązowy, a drugi biały. Przeraziłam się bo nigdzie nie było Jonghyuna. Chciałam wykorzystać fakt, że wilki mnie nie widzą i wyszłam trochę bardziej zza drzewa by rozejrzeć się po większym terenie. Niestety przy tym nadepnęłam na gałąź i wilki spojrzały na mnie.
Ten szary od razu rzucił się na mnie, więc zaczęłam uciekać . Niestety byłam dla niego zbyt wolna i szybko powalił mnie na ziemie. Kiedy poczułam jak zbliża pysk do tyłu mojej głowy usłyszałam krzyk Jonghyuna
-Nie!!
Zaraz po tym coś odciągnęło wilka, który mnie zaatakował. Odwróciłam się na plecy i spojrzałam przerażona przed siebie. Myślałam, ze zobaczę tam Jonghyuna walczącego z wilkami, ale nie...Zobaczyłam jak biały wilk stoi między mną, a tym szarym i na niego warczy. Zaczęłam się wycofywać. Czołgałam się do tyłu ale nie odrywałam od nich wzroku. Pierwszy raz znalazłam się w takiej sytuacji i bałam się, ze jeśli zacznę uciekać to skończy się to źle.
-Wracaj do swoich- ponownie usłyszałam głos Jonghyuna
Zaraz po tym szary wilk tak jakby zrezygnował i odszedł ode mnie. Wrócił do głębi lasu, a ja zostałam sama z tym białym wilkiem, który chyba mnie obronił. Czułam się dziwnie, chyba coś nie tak mam z głową, że słyszę głos Jonghyuna...i jeszcze ten wilk...
-Mam nadzieję, ze nic ci nie jest...Teraz muszę zmusić cię do powrotu do obozu- usłyszałam znowu głos drużynowego
Wilk odwrócił się w moją stronę i spojrzał na mnie nie co smutnym wzrokiem. Jego oczy przyciągnęły mój wzrok. Kiedy się do mnie zbliżał ja nawet nie chciałam się odsuwać. Patrzyłam na niego i zastanawiałam się dlaczego on mnie nie atakuję, dlaczego on jest inny..
-Dlaczego nie uciekasz?- zapytał Jonghyun, a ja poczułam jakby to mówił ten wilk
-Jonghyun gdzie jesteś?- zapytałam szeptem, a wilk od razu się zatrzymał
-Kurdę...- Warknął Jonghyun i w tym momencie wilk uciekł,a ja zostałam sama
Odwróciłam głowę, bo myślałam, ze Jonghyun stoi za mną i to on odstraszył tym wilka, ale niestety go tam nie było. Wstałam na nogi i rozglądałam się by go znaleźć, ale Jonghyuna nie było.
-To czemu słyszałam jego głos?- zapytałam sama siebie i złapałam się za głowę.
Wystraszona i przerażona ruszyłam w stronę obozu. Bałam się iść sama po lesie po tym co mi się ostatnio stało. Nie chciałam po raz kolejny się gubić, więc wytarzałem umysł, by przypomnieć sobie jakieś szczegóły w tym lesie by wrócić do obozu. W pewnym momencie chciałam się już poddać, ale wtedy zobaczyłam znowu tego białego wilka. Zwierze kiwnęło głową jakby chciało mnie zachęcić do pójścia za nim. Zdziwiłam się, ze się go posłuchałam..
-Z tobą są same problemy ZuRi
-Jonghyun! to nie jest śmieszne wychodź z tego lasu!- krzyknęłam zdezorientowana
-Ona mnie słyszy?
-Tak słyszę cię!- krzyknęłam i rozejrzałam się do okoła. W pobliżu byłam tylko ja i ...wilk
Spojrzałam na zwierze, a one robiło dokładnie to samo. Zaczęliśmy patrzeć prosto w swoje oczy.
-To nie możliwe...- szepnęłam, a wilk zwiesił głowę. To wyglądało jakby to był Jonghyun. Nie rozumiałam tego dlatego opadłam na kolana
-Ona wie..- usłyszałam znowu Jonghyuna- to ja ZuRi...jestem wilkiem
Powiedział głos Jonghyuna, a wilk zaczął do mnie podchodzić. Nie robiłam nic a zwierze zatrzymało się milimetry ode mnie i położył mi łapę na kolanie
-Coś jest ze mną nie tak...To nie możesz być ty. Twój głos jest tylko w mojej głowie, a ten wilk jest jakiś dziwny...może to nie jest wilk tylko jakiś pies....- mówiłam szybko i podniosłam się na nogi.
-Skoro chcesz w to wierzyć
-Cicho, zamknij się nie chce cię słyszeć- zaczęłam panikować .Wtedy wilk zaczął na mnie warczeć i gdy na niego spojrzałam on ruszył w dalszą drogę.
-Jak chcesz dojść do obozu to chodź- powiedział Jonghyun
Pokręciłam głową i sama nie wiem dlaczego ale ruszyłam za tym dziwnym wilkiem...Z początku nie wiedziałam czy powinnam to jednak robić, ale on ciągle się odwracał i patrzył czy za nim idę. Nie odrywałam z niego wzroku i zastanawiałam się co on kombinuję, ale nagle zobaczyłam coś znajomego...Obóz.
Kiedy skupiłam wzrok na obozie, wilk zniknął. Nie widziałam jak odszedł i w którą stronę poszedł. Ruszyłam w stronę domku i zastanawiałam się, czy to przypadkiem nie jest sen. Zaczęłam się szczypać, ale to mnie nie wybudzało. To się stało naprawdę.
Wróciłam szybko do łózka i cały czas zastanawiałam się co się stało w tym lesie. Co się stało z Jonghyunem? Co było w tym worku i przede wszystkim dlaczego ten wilk mnie obronił i wzięłam go za Jonghyuna?
***-***
Kiedy wróciłem do domku od razu postanowiłem sprawdzić, czy ZuRi dotarła bezpiecznie do obozu. Tuż przed nim musiałem ją zostawić i nie wiedziałam czy doszła do pokoju. Mam nadzieję, że tak. Wszedłem po schodach i podszedłem do drzwi jej pokoju. Wszystkie dziewczyny spały...ZuRi także. Oparłem się o framugę drzwi i patrzyłem na nią, jak śpi. Zacząłem się zastanawiać, czy po tym co się stało, będzie mnie obserwować. Nie mogę pozwolić na to by dowiedziała się o moim sekrecie. Chłopacy mają rację...muszę bardziej uważać ...
___________________________
Mam nadzieję, ze rozdział wam się spodobał. Piszcie komentarze bym wiedziała jak oceniacie te książkę i czy chcecie więcej rozdziałów z niej.
Kolejny rozdział napisze do SHADOW, więc bądźcie na niego przygotowani :)
Miłego popołudnia !
CZYTASZ
𝐒𝐇𝐈𝐍𝐞𝐞 𝐂𝐚𝐦𝐩
Fiksi Penggemar𝑫𝒛𝒊𝒆𝒘𝒄𝒛𝒚𝒏𝒂 𝒛𝒐𝒔𝒕𝒂𝒋𝒆 𝒘𝒚𝒔ł𝒂𝒏𝒂 𝒑𝒓𝒛𝒆𝒛 𝒓𝒐𝒅𝒛𝒊𝒄𝒐́𝒘 𝒏𝒂 𝒐𝒃𝒐́𝒛, 𝒘 𝒌𝒕𝒐́𝒓𝒚𝒎 𝒑𝒐𝒛𝒏𝒂𝒋𝒆 𝒑𝒆𝒘𝒏ą 𝒕𝒂𝒋𝒆𝒎𝒏𝒊𝒄𝒆 𝒅𝒓𝒖ż𝒚𝒏𝒐𝒘𝒚𝒄𝒉. 𝑪𝒐 𝒔𝒊ę 𝒔𝒕𝒂𝒏𝒊𝒆 𝒈𝒅𝒚 𝒅𝒐𝒘𝒊𝒆 𝒔𝒊ę, ż𝒆 𝒃𝒚ł𝒂 𝒂𝒅...