~64~

587 27 6
                                        

Yoongi obserwował Taehyunga. Miał wrażenie, że ma przed sobą boga. Bo jak inaczej nazwać kogoś, kto nie tylko wygląda doskonale ale ma też cudowny charakter? Przełknął z trudem ślinę gdy zobaczył jak ten podchodzi do nich powoli, przerażająco świadomy swoich wdzięków i ich spojrzeń.
- Podoba wam się ten widok?
Spytał ponownie, a zarówno Yoongi jak i Hoseok zadrżeli. Jak można było być tak seksownym? Obaj skinęli głowami. Ogarnęło ich cudowne ciepło gdy Tae stanął tuż przed nimi.
- Chcę zobaczyć was... Obu...
Znów oblizał wargi, a chłopcy nie wiedzieli co zrobić. Tae działał na nich jak narkotyk. Poczuli jak kładzie prawą dłoń na policzku Yoongiego, a lewą na policzku Hoseoka. Był tak blisko...
- Wiem, że was pociągam... Wy pociągacie mnie... Ale nie będę wybierał między waszą dwójką... Albo obaj albo żaden...
- C.. Co to znaczy?
Spytał Hoseok, który starał się nad sobą panować. Yoongi już dawno zatonął w spojrzeniu Tae.
- Bardzo chętnie stworzę z wami trójkąt... Będę wasz... Ale czy jesteście w stanie być ze sobą i jednocześnie się mną dzielić?
Przejechał kciukami po ich wargach. Po chwili odsunął się z lekkim uśmiechem. Wybrzuszenie w jego spodniach było doskonale widoczne. Yoongi prawie zachłysnął się na ten widok.
- Albo obaj albo żaden... Do końca weekendu czekam na odpowiedź... Jeśli stwierdzicie, że nie chcecie... Nic to miedzy nami nie zmieni... Przynajmniej z mojej strony.
Tae założył bluzkę i kurtkę, a potem znów podszedł do nich i dał im buziaka w policzek. Szybko się ulotnił zostawiając chłopców z wieloma pytaniami i problemem w spodniach.

--------
Ktoś się spodziewał?

💜 Oh, Bae 💜 Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz