~102~

489 15 3
                                    

Yoongi pocałował Taehyunga w brzuch. Jego słoneczko leżało pod nim nagie, wykończone i szczęśliwe. Uwielbiał seks z nim. A jeszcze bardziej uwielbiał każdą chwilę, którą mogli spędzić razem, niezależnie w jaki sposób. Nawet kłótnie potrafił docenić.
- Yoongi... Powinniśmy się ogarnąć.
Mruknął Tae i przyciągnął chłopaka do siebie by mocno go objąć. Ich spocone ciała nie pozostawiły między sobą żadnej wolnej przestrzeni.
- Wspólny prysznic?
Mruknął Suga w szyję swojego chłopaka.
- Hyungsik mnie zabije jeśli będziemy się tam pieprzyć.
Zaśmiał się Tae. Przejechał palcem po skórze kochanka i uśmiechnął się błogo. Z tym chłopakiem był naprawdę szczęśliwy. Nie mógł tego porównać do żadnego innego związku. Czuł się jakby w końcu znalazł swoje miejsce.
- Nie musi wiedzieć.
Yoongi pocałował Taehyunga w szyję, wywołując tym samym dreszcz Kima.
- Jest w mieszkaniu, głupku.
Taehyung zaśmiał się widząc reakcje Yoongiego. Ten bowiem spojrzał na niego przerażony i cały czerwony z zawstydzenia.
- Wkręcasz mnie.
- Nie, skarbie. Ale ma słuchawki, spokojnie. Mamy niepisaną umowę, że się nie podsłuchujemy albo wychodzimy.
Tae pocałował Yoongiego w nos i wyswobodził się z jego uścisku, choć niechętnie opuścił te ramiona.
- Ide pod prysznic, potem ty to zrobisz, i pójdziemy do tego kina. Nie odpuszczę tej randki.
- Możemy ją spędzić tutaj... W łóżku.
- Może będziemy ją tu kontynuować, jak się ładnie postarasz w kinie i w restauracji.
Tae wziął szybko rzeczy i wyszedł z pokoju śmiejąc się.
A Yoongi opadł na poduszki z szerokim uśmiechem. Zapowiadał się naprawdę miły wieczór.

💜 Oh, Bae 💜 Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz