#16

430 27 6
                                    

- Pewnie już się domyślasz, co się tam wydarzyło - szepcze Marie do słuchawki.
Oczywiście, że się domyślam. Ba! Nawet ułożyłam sobie plan wydarzeń w głowie, ale mimo wszystko chcę to usłyszeć od niej.

- Tak, ale chcę, żebyś mi wszystko dokładnie opowiedziała - odpowiadam jej.

- Za pięć minut będę u ciebie. Czekaj na mnie w swoim pokoju - mówi i się rozłącza. Jasna cholera! Pięć minut?! Oszaleję przez ten czas.
Chodzę po pokoju, robiąc kółko obok łóżka i mrucząc Bloodstream The Chainsmokers.
Pięć minut mija i Marie stoi u mnie w progu. Wow, ona ma niezłe wyczucie czasu.

- Twój tata nawet nie odpowiedział mi dzień dobry - skarży się, a ja wzruszam ramionami i klepię miejsce obok siebie na łóżku.

- Opowiadaj wszystko ze szczegółami - rozkazuję jej, kiedy nareszcie siada obok mnie. Marie wykrzywia usta i zaczesuje włosy do tyłu.

- Kiedy przyszłam na boisko, Thomas się rozgrzewał, a Nathan ze swoimi chłopakami omawiali strategię gry.

- Do rzeczy, Marie! Do rzeczy!

- Wyluzuj. Sama przecież chciałaś, żebym Ci wszystko opowiedziała bardzo dokładnie. - ma rację. Tak mówiłam.
Wzdycham i przytakuję jej na zgodę, a ona poprawia się wygodnie na łóżku i kontynuuje:

- W tym samym czasie przyszedł Hero. Zdążyłam się od niego dowiedzieć, że to trener kazał mu się dzisiaj pojawić na treningu, ponieważ chce go wiedzieć w drużynie, czy coś w tym stylu.

- Jak to? Rozmawiałaś z nim? - dopytuję się, ponieważ myśl, że Marie mogłaby kiedyś zamienić z Hero choć jedno poczciwe zdanie, jest dobijająca. W życiu bym się po niej tego nie spodziewała.

- No tak. Zamieniłam z nim kilka zdań, kiedy usiadł na ławce przede mną - mówi, a ja mam wrażenie, że moje oczy wyskoczą z oczodołów. A jednak moja Marie jest zdolna do wszystkiego.

- Trener zawołał Hero do siebie, a następnie przedstawił go drużynie Nathana, który, jak tylko, co go ujrzał, zaczął się pienić ze złości i rzucać obraźliwe komentarze. - przewracam oczami, słysząc to zdanie. Dlaczego mój chłopak jest taki dziecinny? Darowałby sobie takie gadanie, naprawdę.

- Hero przez cały czas znosił te jego docinki, ale kiedy po boisku rozniósł się dźwięk twojego imienia, on nie wytrzymał i uderzył Nathana pięścią w twarz. Oczywiście ten drugi...

- Moje imię? A co ja mam z tym wszystkim wspólnego? Co o mnie mówili? - przerywam jej mnóstwem pytań.

- Kobieto! Zwolnij trochę! - nakazuje mi ciemnowłosa dziewczyna, wymachując rękoma przy każdym wypowiedzianym słowie. To nie takie proste, jak się jej wydaje. Ciężko mi siedzieć cicho, kiedy wiem, że mój chłopak pobił się z moim... przyjacielem? Byłym przyjacielem - poprawia mnie mój wewnętrzny głos.
Po tym, co zrobił mi ostatnio, nie mogę go już tak nazywać. Hero mnie zdradził i siebie również. Co, jeśli wszyscy się o tym dowiedzą? Nathan na bank ze mną zerwie, tata mnie wydziedziczy, a moi znajomi się ode mnie odwrócą tylko dlatego, że poniekąd byłam świadkiem morderstwa Lisy. Owszem, nie widziałam całego zdarzenia, słyszałam tylko krzyki Lisy, a następnie jej ciało w kałuży krwi, przykryte odrobiną liści. Później zemdlałam, uciekłam z lasu, a kiedy wróciłam, jej już tam nie było i chłopaka, który rozkazał mi uciec również.

A Boy From Childhood | Hero Fiennes Tiffin Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz