#17

430 22 8
                                    

Robię wszystko, co w mojej mocy, żeby Hero mnie nie dostrzegł w tym samochodzie, ale on nawet nie patrzy w tę stronę. Na szczęście, samochód znajduje się dość daleko, żeby nie rzucał się w oczy.
Thomas i Hero wymieniają kilka zdań, po czym mój przyjaciel wchodzi do środka, a tamten drugi zamyka za nimi drzwi. Mam nadzieję, że Thomas wróci z Marie na tyle szybko, żebym mogła spokojnie odetchnąć. Siedzenie, a raczej ukrywanie się w tym samochodzie nie jest zbyt przyjemne.
Po piętnastu minutach nieobecności dwójki moich przyjaciół zaczynam majsterkować w radiu Thomasa. Mam nadzieję, że muzyka, chociaż odrobinę ukoi moje nerwy i pozwoli mi się zrelaksować.

- Co za szajs - mruczę pod nosem i wyłączam radio. Piosenka, której słuchałam, zamiast mnie uspokoić, wprawiła w jeszcze większy gniew. Nie wiem, czy facet, który ją śpiewał, słyszał się kiedykolwiek i kto jest taki mądry, żeby to puszczać w radiu.

Tutaj jest tak nudno, że niemal zaczynam żałować, że nie poszłam po Marie razem z Thomasem.
Powinnam była to zrobić od razu, nawet się nie wahając. Marie to moja najlepsza przyjaciółka, która przeze mnie była skazana na towarzystwo Hero, a ja, zamiast wybiec po nią i sprawdzić, czy nic jej nie jest, wolałam zostać w tym ciasnym samochodzie. Dlaczego? Bo jestem głupia i boję się MU spojrzeć w oczy - o to cała prawda.

Przez tę całą historię z szukaniem Marie nie rozmawiałam z Nathanem.
Cholera, powinnam była to zrobić od razu, kiedy się dowiedziałam, co o mnie...o nas wygaduje.

- Halo? Sophia? - Jego głos przez telefon wydaje się taki obcy, a jednocześnie bardzo bliski. Nie potrafię tego opisać.

- Co ty, do cholery, wyprawiasz, co? Jak mogłeś mu nagadać takie brednie?! Przecież nie straciłam z tobą dziewictwa, do cholery! Nathan! - krzyczę w słuchawkę.

- Ach... Ty o tym mówisz... Sophia, nie chciałem, żeby to tak wyszło. Kiedy zobaczyłem tego idiotę na boisku, mój puls przyspieszył. Nie cierpię tego gnojka, więc musiałem mu coś nagadać, a wiedziałem, że to go zaboli. Wciąż nie mam pojęcia, dlaczego on się za tobą ugania. Wie przecież, że chodzimy razem, a ty jesteś moja. Jeśli się od ciebie nie odpieprzy, to przysięgam, że sprawię mu jeszcze lepsze lanie, niż to poprzednie. - Na myśl, że Nathan mógłby coś takiego powtórzyć i to w o wiele gorszej wersji, robi mi się niedobrze. Z jednej strony cieszę się, że jest o mnie zazdrosny, ale z drugiej boję się, że posunie się za daleko i skrzywdzi kogoś. Kogoś, mam na myśli Hero.

- Wiem, że jesteś o mnie zazdrosny i tak dalej, ale nie powinieneś prowokować go sytuacją z mojego życia osobistego, do której nigdy nie doszło. Wciąż nie mogę uwierzyć, że to powiedziałeś. Nie pomyślałeś, jak ja się mogę po tym wszystkim czuć?

- Ależ oczywiście, że tak. Głupio wyszło i przepraszam cię za to. Naprawdę. Jest ze mnie totalny dupek.

- To prawda - przyznaję mu rację.

- Między nami okej? - pyta po dłuższej chwili ciszy.
Jestem zła na Nathana, ale rozumiem jego gniew, więc chyba dam mu ostatnią szansę. Każdy na nią zasługuje. Nawet on.

- Tak, chyba tak, ale jeśli wykręcisz mi jeszcze jeden taki głupi numer, to przysięgam, że moja cierpliwość się skończy.

- Jasne, jasne. Dziękuję, że mi wybaczyłaś. Kocham Cię, wiesz o tym, prawda? - Nie spodziewałam się tego pytania. Hmm... Czy on naprawdę mnie kocha? Czy są to tylko słowa rzucone na wiatr? Kochać - to bardzo mocne słowo, a ja nie wiem, kiedy się na nie zdobędę. Jestem zauroczona w Nathanie, ale nie mogę powiedzieć, że go kocham. To byłoby nie fair nie tylko wobec niego, ale i mnie samej.

- Hmm.. Wiem - mruczę pod nosem. Ton mojego głosu nie brzmiał zbyt przekonująco, no ale cóż.... powinno mu to wystarczyć. Muszę się otrząsnąć z tych wszystkich nieprzyjemnych wydarzeń, które ostatnio zdołały się wtargnąć do mojego życia. Mam nadzieję, że ten nieziemsko przystojny facet mnie zrozumie.

A Boy From Childhood | Hero Fiennes Tiffin Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz