✏11✏

2.7K 91 9
                                    

Nie powiem. Dobrze się bawiłam.

Remigiusz był wyjątkowo miły dla mnie. Ten tajemniczy, pyskaty i poważny innaczej mnie traktował. Wow. Chodzę do szkoły już 14dni i trochę poznałam już ludzi w szkole.


Szłam do domu różnymi uliczkami. Było już trochę ciemno, bo lampy już się świeciły. Nie powiem zaczynałam się bać. Wszystkim mówię że się nie boję maski, ale prawda jest trochę inna.

Trochę się go boję, ale wiem że krzywdy mi nie zrobi.

Wiem to trochę pojebane, ale czuję to.  W internecie pisało że zabija od trzech lat. Ale zdaje mi się że dłużej to robi. Jest w moim wieku. Więc 17 lub 18 ma.

Ale dlaczego zabija. Hmmmmmm.

Zdaje mi się że coś lub ktoś go skrzywdził i dlatego zabija, lub tylko dla zabawy. Ale czy to można lubieć?

Jest okrutny. Jest drugim niebezpiecznym człowiek od Jokera.  Joker jest, okrutnym mordercą. Zabija dla zabawy. Jest niebezpieczny. Ma milniony na swoim koncie. A maska? Nie wiem. Ale każdy tak mówi.

Moje myślenia są coraz gorsze.


Nagle stanęłam. Moje serce zaczęło bić szybciej. Patrzył się na mnie.

-Witaj Magdo-powiedział!!Nie umiem rozpoznać tego głosu ponieważ ma maskę.

-Cczego ccchesz?-jąkałam się. Podszedł do mnie i doknął moich włosów.

-Boisz się mnie?

-Nnnie. Yyy znacczy trocchę.

-Trochę?-nic nie powiedziałam

-Wracaj do domu Magdo-czy on znowu mnie nie zabije?

-Kkimmm....

-Jestem twoim koszmarem. -jego maska zmieniła się na kolor czerwony i wyciągnął nóż-łzy leciały z moich oczów-do zobaczenia-i ominął mnie. Ja bez wachania zaczęłam biec do domu.


-Kochanie co się stało?

-Nic. Poprostu się wystraszyłam.

-Dlaczego wracasz po ciemku?!!!-powiedział Derek

-Bo robiłam pracę i to trochę zajęło

-I gówno mnie to podchodzi!! Masz wracać kiedy jest jasno!!-krzyknął. Dlaczego krzyczy na mnie?

-Derek uspokój się!!-tym razem krzyknęła mama

-Przepraszam-i poszłam do pokoju. Dlaczego on jest taki? Przecież był miły dla mnie. A ja się zmieniłam dla niego. Ahhhhh.


Jest pierwsza w nocy. Do mojego pokoju wszedł chłopak mojej mamy.

-Jak się czujesz?-spytał się. Podeszłam do okna

-Dobrze-powiedziałam poważnie. Podszedł do mnie od tyłu. Złapał mnie za biodra.-Co ty?

-Ciiii. Nic tobie nie zrobię-powiedział do mojego ucha. Zaczął całować mnie po szyi

-Przestań. Bo zawołam mamę

-Nic jej nie powiesz-zakrył usta swoją ręką, a drugą wsadził pod mój podkoszulek. Wyrywałam się ale to nic nie dawało.

Dlaczego on to robi?!!!!!! Przecież kocha mamę!!! Był miły dla mnie!!! Zaczął całować mnie po szyi. Łzy leciały z moich oczów. Ten zboczeniec dotykał moich piersi. Dalej się Wyrywałam ale to nic nie dawało. Moje ręce wylądowały na szybie.

-Dzisiaj to na tyle. Do zobaczenia jutro-i poszedł. Zamknął drzwi. Zaczęłam płakać.

Co tu się właśnie odjebało!??? Spojrzałam ostatni raz przez okno. I widziałam go. Maskę. Jak najszybciej odsunełam się.

Położyłam się spać. I po bardzo długim czasie zasnełam.






⭐cenię
💬kocham


Rozdziały będą pojawiać się co drugi dzień czyli.
Poniedziałek/środa/piątek/niedziela/wtorek/czwartek/sobota/ i znowu poniedziałek. I tak cały czas.
W godzinach wieczornych. 18/19/20

Bad BoyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz