✏24✏

2.6K 73 13
                                    

Weszłam spóźniona do sali matematyki.
-Przepraszam za spóźnienie proszę pani.-zrobiłam krok żeby pójść do ławki, ale zatrzymała mnie.
-Dlaczego się spóźniłaś?- Spojrzałam na klasę każdy się patrzył oprócz Reziego.  Co mam jej powiedzieć? No wie Pani. Ojczym mnie złapał w kuchni jak jadłam śniadanie,całował mnie po szyi i dotykał mojej kobiecości. Wie Pani norma. Nagle Remek spojrzał na mnie. Odwróciłam się znowu do tej pizdy-zaspałam.-i ruszyłam do ławki. Kiedy już usiadłam odechnełam ulgą.
-Wszystko gra?-spytał Marek
-Tak-nawet nie spojrzałam na niego. Jezu ja się boję że kiedyś wyjdzie to najaw i będą się śmiać ze mnie niż z niego. Spojrzałam w stronę gdzie brunet siedzi. Patrzył się na mnie bardzo intesywnie.

-Dobra ja muszę iść do szafki-powiedziałam do blondyna.
Kiedy byłam przy niej usłyszałam jego głos. Ten znienawidzony.
-Magda musisz mi pomóc.-był poważny-jedziesz ze mną do domu.
-Ale ja mam...-przerwał mi
-W tej chwili-wysyczał przez zęby. Nic nie powiedziałam. I ruszyliśmy tak razem do wyjścia. Akurat omijaliśmy Remka i przyglądał nam się.

Weszłam do salonu. Odłożyłam plecak na bok i bluzę.
-Dobra o co chodzi?-spojrzałam na niego.
-Mam na Ciebie ochotę kochanie-i popchał mnie na łóżko. Chciałam odrazu wstać ale usiadł na mnie. Zaczął całować moją szyję.....









Zaraz będzie kolejny. Zbliżamy się do końca książki 😉









⭐-cenię
💬-Kocham


~Wi~

Bad BoyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz