✏15✏

2.6K 91 17
                                    

Wszedł do mojego pokoju
-Choć na kolację
-Nie jestem głodna
-Magda!! Masz zejść!!
-Nie chce.-powiedziałam łagodnie i położyłam się na łóżko. Zamknęłam oczy.
Proszę odpuść boję się Ciebie
Nagle poczułam duże szarpnięcie. Otworzyłam oczy. Derek trzymał mnie za szmaty
-Masz mnie słuchać
-Puść mnie!!!-dostałam z liścia. Moje oczy wypełniały się łzami.
Puścił mnie i przez to upadłam na podłogę. Wyszedł i trzasnął drzwiami. Zaczęłam płakać. Ubrałam buty, sweter i wzięłam klucze od domu i wyskoczyłam z okna. Skręciłamł w las który był koło mojego dom, zaczęłam biec.

Biegłam aż do momentu kiedy straciłam siły. Opadłam na kolana. Zaczęłam bardziej szlochać. Spojrzałam na niebo
-Dlaczego?-powiedziałam szeptem. Kiedy się uspokoiłam wstałam z miejsca i zaczęłam wracać do domu. To znaczy...nie wiem gdzie jestem. Zgubiłam się!!!
-Nie..tylko nie to!!-zaczęłam się rozglądać kolo siebie. I zobaczyłam. Maska
-Nie!!-odwróciłam się i zaczęłam biec dalej. Przy tym głośno płacząc. Słyszałam łamające się gałęzie za mną. Biegł.Gonił mnie!! Potknełam się o głupią gałąź.
Poczułam że łapie mnie za rękę. Spojrzałam na niego. Jego maska była pół niebieska pół czerwona. Jak to?
-Proszę nie-zaszlochałam.
-Powinnaś wrócić do domu-znowu się odezwał do mnie
-Nie...nie chce
-Musisz-powiedział poważnie.
-Nie!!!-Krzyknęłam. Wstałam. Wyrwałam się mu i znowu zaczęłam biec.
Biegłam ile sił jeszcze miałam.
Pamiętam tylko tyle że wpadłam w jakąś dziurę a potem ciemność.


⭐-cenię
💬-kocham

~Wi~


Co sądzicie o maratonie?

Bad BoyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz