✏16✏

2.6K 89 2
                                    

Maraton1/5

Obudziłam się w domu.
To dziwne. Bo pamiętam że byłam w lesie. Maksa, dziura, ciemność. Gwałtownie wstałam.
-Nie. -powiedziałam szeptem. Maska wie gdzie mieszkam!!!! Po kilku minutach uspokoiłam się i zaczęłam szykować rzeczy do szkoły.
Ubrana zeszłam na dół. W myślach modliłam się żeby go nie było. Ale wyszło inaczej.
-Hej Magda-nie odpowiedziałam. Podeszłam do lodówki. Wyciągam sok pomarańczowy i zaczęłam go sobie nalewać do szklanki. Czułam wzrok na sobie
-Odpowiedz.-powiedział poważnie
-Cześć-powiedziałam szeptem.
-Gdzie wczoraj w nocy wyszłaś?
-Byłam w domu-odwróciłam się do niego przodem. Stał bardzo blisko mnie. Boję się go.
-Nie kłam!
-Nie kłamie-i stało się. Znowu. Znowu mnie uderzył
-Nie kłam suko!!!
Pobiegłam do pokoju. Zaczęłam płakać. Weszłam do swojej łazienki. Podeszłam do lustra. Cały policzek mam czerwony. Zaszlochałam. Obmyłam twarz wodą. Wzięłam kosmetyczkę. Wzięłam podkład. Nałożyłam go. Dalej było widać. Wyciągnęłam róż i Nałożyłam na policzki. Było już trochę lepiej.

Weszłam za mury szkoły. Pierwsze co to spotkałam Marka.
-Hej Młoda
-Hej stary-uśmiechnęłam się.
-Rezi Cię szuka
-Co? Mnie?-byłam ździwiona
-Powiedział że musi Ci coś powiedzieć.
-Okej..ale po co?
-Nie wiem-zaś miał się.-wiesz że dzisiaj jest sprawdzian?
-Wiem. Z matmy
-No-nie był zadowolony. Ruszyliśmy pod klasę.

Weszłam na salę gimnastyczną.
Nikogo nie było. Więc dobrze. Wzięłam piłkę do kosza, i sobie nią grałam przy tym myśląc.
Piłka za którymś razem poleciała na drugi koniec sali. Więc ruszyłam za nią. Podniosłam ją i spojrzałam na wejście. Stał tam brunet.



⭐cenię
💬kocham




~Wi~

Bad BoyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz