✏19✏

2.5K 83 1
                                    

Maraton 4/5

Dzisiejsza noc była cudna.
Księżyc oświetlał całą okolicę.
Sowa dawała znać o sobie. Szelest drzew które ruszają się pod wpływem wiatru. Poprostu spokój i cisza.

Szłam ścieżką leśną i myślałam. Dlaczego akurat ja? Wiem inni mają gorzej,ale..ale ostatnio ja nie mam łatwo.
-Piękna noc-usłyszałam za sobą. Szybko się odwróciłam. Maska.
-Racja-uśmiechnęłam się lekko.-nie zrobisz mi...
-Krzywdy? Nie. Jak narazie.
-Jak narazie?-spojrzałam na niego
-Zrozumiesz kiedyś...
-Kiedyś?
-Nieważne. Dlaczego chodzisz w nocy po lesie?
-Żeby pomyśleć. A ty?
-Żeby zabijać-podszedł do mnie
-Nie zbliżaj się-powiedziałam przerażona. Odziwio przestał i posłuchał. -skąd ty wiesz gdzie ja mieszkam?
-Wiem wszystko. O tobie i o innych. O każdej osobie z tego miasta.
-Kim ty jesteś?-zapadła niezręczna cisza. Nie widziałam tego, ale wiedziałam że myśli nad czymś. Jego maska zmieniła się na kolor czerwony. Ooo nie. To znak że jest zły
-Idz do domu!-nie musiał mi mówić drugi raz. Odrazu ruszyłam.

Byłam pod domem. Wszystko jest zgaszone. To znaczy że poszedł spać. Spojrzałam na klamkę.
Czy ja muszę?
Nacisnełam na nią i weszłam do środka.
Weszłam do pokoju i położyłam się na łóżku.......

Zaraz będzie drugi rozdział :)

⭐cenię
💬kocham









































~Wi~

Bad BoyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz