Kubek

86 9 0
                                    

Kawałeczki szkła, co niegdyś szklanką były

W letarg zapadły, dźwięk formując miły.

Powolutku wybieram każdy raz za razem,

żeby krwią rączek nie ubrudzić czasem.

I składam, formuje, co by mój kubeczek,

mógł przyjąć jeszcze kilka cukrowych łyżeczek.

Nic z tego, bowiem raz strzaskany kubek

nie ujrzy słodyczy, ni nosa czubek.

Krewką słodką umazany,

Twój pośmiertny żłóbek.

Nocna DramaturgiaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz