To nie twoja wina,
Że nie potrafisz latać.
Owinięty pierzem
Serce zaczyna kołatać.
Potem zwalnia, tak,
Jakby wcale go nie było.
Wolę nie wspominać,
Co mu się trafiło.Łapię oddech, każdy jeden.
Walczę, zbieram każdą chwile
by nie zrównać się z niebem.Albo z gruntem i tym,
Co pod nim najgorsze.
A o czym jeszcze nie wiem,
i nie będę chciał wiedzieć.Bałem się zasnąć, co tam będzie czyhać?
Bałem się zapomnieć podczas snu,
Jak oddychać.
![](https://img.wattpad.com/cover/182867162-288-k906444.jpg)