Sędzia

66 6 0
                                    

Pot spływa z czoła, za moment wyrok,
nic nie przejęty wiatr zajmuje las.
Nic pomóc nie zdoła,
bo sam nie wiedziałem, 
co sprawiło, że stanął dla mnie czas.
Wydaje się blady, w głowie tylko szum,
sędzia szyderczo śmieje mi się w twarz.
Moja historia na cudzych słowach,
odkopany poczucia winy piach.
Ich myśli stające się nową prawdą, 
W lustrze nie widzę już siebie, tylko strach. 


Nocna DramaturgiaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz