OBIECUJĘ, ŻE OSTATNI RAZ ZMIENIAM JUŻ ZWIASTUN HAHA. Tak poważnie, to kocham to robić i dlatego tak często jest jakiś nowy, dajcie znać co sądzicie
- mam propozycję - powiedział patrząc na mnie Justin, a ja obdarzyłam go pytającym spojrzeniem. We dwoje siedzimy przy stoliku na tarasie moich dziadków pijąc kawę. - chciałabyś poznać moich znajomych?
- czy ja wiem... - patrzyłam na niego jeżdżąc palcem po kubku z ciepłą cieczą.
- no weź, każdy wieczór będziesz siedziała sama zamknięta w swoim pokoju? - przechylił głowę i uniósł brwi - przecież tak kochasz imprezy i to wszystko
- jakoś przestałam mieć ochotę na to wszystko ochotę. - westchnęłam spuszczając wzrok - nie wiem czy to przez to miejsce, czy...
- no przestań. Ustalone, tak? O 19 będę po Ciebie, bądź gotowa - szybko mi przerwał i wstał odkładajac kubek na stół - a, nie bierz obcasów - pokazał na mnie palcem i uśmiechnął się
- dobrze, proszę pana, skoro nie mam wyboru - zaśmiałam się cicho. Również wstałam i wzięłam oba kubki w dłonie.
- widzimy się o 19 - odpowiedział odchodząc w stronę swojego domu, który z tarasu, na którym siedzieliśmy był widoczny. Teraz doceniłam to, że chłopak mieszka 500 metrów ode mnie. Fajnie mieć tak blisko kogoś z kim lubisz przebywać.
Wstałam, otworzyłam szklane drzwi tarasowe i weszłam do domu, zdejmując buty, które po pracy przebralam na moje conversy. Umyłam po nas kubki i wyszłam schodami na górę. Jestem szczęśliwa. Jeśli ktoś dwa tygodnie temu powiedziałby mi, że będę się tu dobrze czuć, wyśmiałabym go. Wybrałam w pokoju ubrania na dzisiejszy wieczór i widząc godzinę 16:30, postanowiłam pójść się umyć.
Po piętnastu minutach przyjemnego prysznica, wyszłam, wysuszyłam włosy i zaczęłam wykonywać makijaż, o którym dziś rano zapomniałam. Nałożyłam na twarz tylko korektor, ponieważ nie czuję potrzeby męczyć mojej skóry jeszcze podkładem, następnie nałożyłam puder, pomalowałam powieki, zrobiłam kreski eyelinerem, do tego rozświetlacz, bronzer i mój makijaż jest gotowy. Nałożyłam na usta jeszcze delikatną pomadkę, która lekko barwi na ciemny róż. Włosy spięłam w moją jedną z ulubionych fryzur, czyli mały kucyk, a reszta włosów rozpuszczonych.
Weszłam do mojego pokoju i zaczęłam się ubierać. Nałożyłam na siebie moje czarne spodenki i do tego czarną koszulkę z odkrytymi ramionami. Jeśli mam nie brać obcasów, to stwierdziłam, że do mojego stroju będą pasować moje czarne vansy. Spakowałam sobie do małej torebki telefon, pomadkę, szczotkę do włosów i portfel, popatrzyłam na siebie ostatni raz w lustrze i wyszłam. Tanecznie zbiegłam po schodach, a przy stole siedziała babcia czytając gazetę. Spojrzała na mnie spod artykułu i delikatnie się uśmiechnęła.
- co ty taka zadowolona? - zapytała obserwując mnie
- a wybieram się gdzieś - odwzajemniłam jej uśmiech - z Justinem
- o, to świetnie, widzę, że masz dobry humor dzisiaj - wstała od stołu, a ja podeszłam do radia, w którym leciała piosenka "hungry eyes", podgłosiłam je, wzięłam babcię za ręce i zaczęłam tańczyć uśmiechając się szczerze.
CZYTASZ
HOLIDAYS x JB
FanfictionAriana to rozpieszczona nastolatka, która wykorzystuje wszystko i wszystkich. Zrozumiała, że przelała falę goryczy, kiedy rodzice wysyłają ją na całe wakacje na wieś do dziadków. Poznaje tam chłopaka, który pokazuje jej inne, lepsze życie. Sceny 18+...