Na górze nowy zwiastun! Bardzo podobny do poprzedniego, ale bardziej dopracowany. Napiszcie jak wam się podoba :)
Minęło kilka dni odkąd tu jestem. Moje nerwy już powoli wysiadają. Codziennie dziadkowie każą mi coś robić, a i tak kończy się to tym, że oni robią to o co mnie prosili. Oni myślą, że będę im służyć myjąc naczynia, czy sprzątając po sobie po obiedzie. Co za ludzie..
Dziwnego, przystojnego chłopaka o brązowych włosach widziałam tu praktycznie codziennie, ale zazwyczaj obdarzał mnie dziwnym spojrzeniem.
Leżę teraz w swoim pokoju na łóżku i przeglądam Facebooka, nudzę się niemiłosiernie. Spokojnie, jeszcze tylko miesiąc i dwadzieścia dni, dam radę. Niespodziewanie do mojego pokoju wbiegł brunet i szybko zamknął za sobą drzwi, przez co podniosłam się do pozycji siedzącej. Był zdyszany, jakby przed czymś uciekał. Oparł się rękami o drzwi i głęboko oddychał.
- mogę się zapytać co ty robisz? - powiedziałam podnosząc głos, przez co się zerwał
- em, przepraszam. Ten pokój zawsze był pusty - podrapał się po karku, odwracając się w moją stronę
- to nie wyjaśnia tego, dlaczego tutaj jesteś - podniosłam brew ku górze
- mój brat wymyślił sobie, że będzie się bawił ze mną w chowanego, tylko w tym domu - powiedział opierając się o ścianę obok drzwi
- teraz możesz już wyjść - powiedziałam ostro
- mogę, ale nie muszę - uśmiechnął się. Ma dzisiaj na sobie ciemno-granatową koszulę w czarną kratkę. Rękawy jak zwykle podwinięte do łokci, pod spodem znowu czarna koszulka i tego samego koloru spodnie, a do tego buty za kostki
- nie słyszałeś co powiedziałam? - znowu podniosłam brwi - wyjdź stąd
- nie słyszałeś co powiedziałam? - kpiąco udawał mój głos - dobra, dobra - zaśmiał się i szybko opuścił pokój. Zostawił mnie oniemiałą, jak on śmiał wyjść? Idiota...
Wstałam z łóżka i pokierowałam się do drzwi, otworzyłam je i zobaczyłam tego chłopaka z jakimś mniejszym. Pewnie to ten jego brat. Trzymał go na rękach i szedł na schody
- dlaczego wyszedłeś? - zapytałam ze złością, przez co chłopak odwrócił się i postawił brata na podłodze
- bo mi kazałaś? - zaśmiał się - co z tobą?
- ze mną? Dobra, zapomnij, że w ogóle to miało miejsce. Nikt nie nauczył Cię dobrych manier? - odpowiedziałam tym samym tonem co wcześniej i trzasnęłam drzwiami
Postanowiłam, że nie będę marnować dnia, tylko wyjdę w poszukiwaniu jakiegoś klubu. Zeszłam po schodach i zobaczyłam siedzących przy stole: babcie, dziadka, tego chłopaka i zapewne jego brata
- nareszcie przyszłaś - powiedziała kobieta
- tak. Chcę zapytać gdzie tu jest jakiś najbliższy klub. Nie zamierzam być w tym miejscu - prychnęłam
Babcia z dziadkiem popatrzyli na siebie z dziwnym wyrazem twarzy, a chłopak zaczął chichotać i spuścił głowę w dół.
- no co? Nie będę się tutaj marnować - powiedziałam wachlując się dłonią. Chociaż był wieczór, nadal było ciepło
- o nie młoda damo. Jest już późno, na dodatek nie wypuszczę cię do miasta w takim stroju - pokazała ręką na moją białą, koronkową, króciutką sukienkę z dużym dekoltem.
- co jest nie tak z moją sukienką? - zapytałam wygładzając ją po bokach
- widziałaś się w lustrze? - zapytał tym razem dziadek.
- tak, moim zdaniem wyglądam bardzo ładnie - powiedziałam poważnie
- słuchaj - wreszcie zwrócił na siebie uwagę ten nijaki Justin - najbliższy klub jest jakieś piętnaście kilometrów stąd
- no to świetnie, mogę pożyczyć samochód? - spojrzałam wyczekująco na dziadka
- o nie, nie pozwolę ci prowadzić - powiedział poważnie
- nie mam prawa jazdy od wczoraj - przewróciłam oczami
- nie obchodzi mnie to, nie dostaniesz mojego samochodu - dokończył
- jesteście okropni! - krzyknęłam i wybiegłam po schodach, po czym zamknęłam się w pokoju.
Opadłam na łóżko i cała złość jaką miałam w sobie prawie mnie rozdarła na pół. Ja chcę wrócić do domu.
___
jest i drugi
dajcie w komentarzu znać, czy wam się podoba :)
CZYTASZ
HOLIDAYS x JB
FanficAriana to rozpieszczona nastolatka, która wykorzystuje wszystko i wszystkich. Zrozumiała, że przelała falę goryczy, kiedy rodzice wysyłają ją na całe wakacje na wieś do dziadków. Poznaje tam chłopaka, który pokazuje jej inne, lepsze życie. Sceny 18+...