Czekoladka 18

466 24 13
                                    


Przez kolejny tydzień wszystko było tak jak wcześniej, oczywiście przed pojawieniem się Victorii.

Być może nawet przestaliśmy na ten czas o niej myśleć.

Kilka razy dzwonili rodzice Luke'a, pytając się czy u nas wszystko w porządku i czy Victoria nas nie nachodzi.

To bardzo miłe z ich strony, ale odkąd jestem z Luke'iem, oni od zawsze tacy byli. Kochani i troskliwi.

Nie za często są z nami. Znaczy, prawie w ogóle ich nie ma, a na święta spotykamy się jak już naprawdę czujemy, że to ten moment. Może to źle, a nawet bardzo, ale od nas do nich jest strasznie daleko, bo mieszkają za oceanem.

Najlepsze w tym wszystkim jest to, że biologiczna matka Zoe nie pojawia się przy jej szkole.

Czas tak szybko upłynął, że za tydzień już święta.

Kocham ten czas, tym bardziej, że pierwszy raz będę je spędzać podwójnie, bo jestem w ciąży.
Dlatego tym bardziej są to wyjątkowe święta.

Cieszę się, że Luke'a nie ma w domu. On poszedł do pracy, więc ja mogę sobie wysprzątać dom. W końcu bez gadaniny i marudzenia mojego męża.

Ciąża to nie choroba i on to doskonale wie.

Tak więc, cały dzień spędziłam na sprzątaniu, a kiedy reszta domowników wróci, pomogą mi zrobić jakieś ciasta.

Właśnie zadzwonił dzwonek do drzwi, co oznaczało, że już są.

Z szerokim uśmiechem chwyciłam za klamkę i otworzyłam im.

Jednak to nie byli oni, a ktoś kogo się nie spodziewałam...


************************************
Hej! 😊
Jak się czujecie z tym, że zostało nam tylko 6 dni do Wigilii? 😏
Szczerze mówiąc ja jeszcze tego nie odczuwam. Może to dlatego, że nie ma śniegu i nie mam jeszcze choinki 🙈 A Wy macie już? ^^

Czekam na Wasze komentarze i gwiazdki ☺️

♥️Pozdrawiam♥️

Świąteczne szczęścieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz