Wstałam o 7 rano, ogarnęłam się, pomalowałam i ubrałam
Zabrałam płaszcz i zamykając mieszkanie z moimi torbami ruszyłam do samochodu. Po 10 minutach byłam pod znaną mi bardzo dobrze Charlotte Menora, jadałam tam śniadania za każdym razem kiedy jeździłam do Warszawy na szkolenia z pracy. Byłam pewna że lokal w Krakowie jest równie dobry. Zakupiłam 2 słoiki słynnej białej czekolady oraz 2 słoiki konfitury malinowej, w piekarni obok kupiłam 2 duże chałki, a w żabce dokupiłam jajka, mleko i cukier wanilinowy. Z gotowym zestawem ruszyłam do samochodu i prosto do domu ekipy.
Ochroniarz wpuścił mnie do środka ale przywitała mnie głucha cisza, było po 8 więc z całą pewnością wszyscy jeszcze spali. Zdjęłam płaszcz i ruszyłam do kuchni, zabierając się za robienie śniadania. Przygotowałam już chałki, pokroiłam i zamoczyłam w jajku z mlekiem i cukrem wanilinowym. Stwierdziłam że będę je smażyć dla każdego na świeżo. Rozłożyłam produkty zakupione w Charlotte i pokroiłam owoce na dwa duże talerze. Kawę czy herbatę też będę robiła na bieżąco, aby nie stygły.
Wlałam sobie do szklanki ciepłej wody i wycisnęłam trochę cytryny. Stałam tak oparta o blat i rozmyślałam nad czym muszę dziś pracować gdy usłyszałam kroki na schodach. Zastanawiałam się kto pierwszy mnie odwiedzi w kuchni. Po chwili wyłonił się zaspany Karol, popatrzył na mnie jakby lekko zdezorientowany, po czym się uśmiechnął, podejrzewam że przypomniało mu się o śniadaniu
-Nie żartowałaś z tym śniadaniem
-Dlaczego miałabym żartować? Kawa czy herbata?
-Kawa zdecydowanie!
Chłopakowi aż oczy się zaświeciły kiedy postawiłam przed nim jego porcję, kawę oraz przysunęłam do niego wszystkie dodatki.
-To jest pyszne Natalia!
-Cieszę się że Ci smakuje
-Moge zadać Ci pytanie?
-Oczywiście, zawsze
-Będziesz kiedyś z nami nagrywać?
-A chcielibyście?
-No jasne! Jesteś mega pozytywną osobą, widzowie z pewnością będą Cię uwielbiać!
-W takim razie kiedyś będę
-Cieszę się, kiedyś to znaczy kiedy?
-Zaplanuj jakiś film i daj znać, podejrzewam że zdecyduję się najpierw wystąpić u Mateusza, a potem u Ciebie i przejdziemy przez to jakoś naturalnie ok?
-Jasne! Podoba mi się ten pomysł!
-Jaki pomysł?-zapytał wchodzący do kuchni Krzychu
-Kawy czy herbaty?-zapytałam schodząc z tematu
-Kawy poproszę, to Ty to wszystko przygotowałaś?
-Tak jakby
Zrobiłam Krzychowi kawę i podałam wszystko tak jak Karolowi
-Boże dziewczyno jesteś idealna!-krzyknął Krzychu
-I moja!-usłyszeliśmy głos Matiego gdzieś na schodach i wybuchnęliśmy śmiechem
Tromba wszedł do kuchni
-Hej kochanie-pocałował mnie w usta-wyglądasz przepięknie
-Fuuuuuj!-jękneli Friz i Krzychu na nasz pocałunek a my tylko wystawiliśmy im język
-Ja zabieram resztę mojego śniadania i lecę montować-oznajmił Karol-Natalka dzięki za śniadanie, fenomenalne!
-Nie ma za co!
-A dla mnie też będzie śniadanie?-uśmiechnął się do mnie Mati
Po chwili usłyszeliśmy samochód na podjeździe, do domu jak burza wleciał Patecki krzycząc
-Czy ktoś mówił śniadanie?!
Zaśmiałam się i zabrałam za przygotowanie porcji dla tej dwójki.
Zrobiłam im kawy i postawiłam przed nimi gotowy zestaw. Krzychu poszedł się kąpać a ja postanowiłam że zrobię też małą porcję dla siebie. Włączyłam ekspres i ukroiłam sobie mały kawałek chałki smarując go konfiturą. Upiłam łyka mojej ulubionej kawy i przymknęłam na chwilę oczy.-Jakie plany na dziś?-zapytał Kuba
-Dalej siedzę w papierach, dzisiaj muszę wszystko poukładać i poopisywać dokładnie w segregatorach także nic ekscytującego, a Wy cały dzień nagrywek?
-Myśle że większość na pewno
-Jak będziesz miał wolną chwilę to wpadnij do mnie bo musimy jeszcze obgadać formalności z Twoją przeprowadzką tutaj ok?
-Jasne, a teraz zostawiam Was samych gołąbeczki, pa!
Zaśmiałam się i spojrzałam na Matiego, który wpatrywał się we mnie
-Nie patrz tak bo się zakochasz
-Już za późno-podszedł do mnie i spojrzał mi prosto w oczy-wolę Cię nago ale w tej kiecce wyglądasz obłędnie
-Erotoman-mruknęłam pod nosem za co dostałam klapsa w tyłek, odwróciłam się i zmierzyłam chłopaka złowrogim spojrzeniem na co od razu zwiał z kuchni
Chwilę potem w kuchni pojawili się Marta, Mikołaj i Kasia
Przygotowałam dla nich śniadanie, byli zachwyceni i domagali się częściej takich niespodzianek. Czekałam już tylko na dwójkę domowników
-Majk!!! Łukasz!!!
-Co tak krzyczysz? Pali się?-zapytał zaspany Majk schodząc po schodach, zaraz za nim szedł już trochę bardziej ogarnięty Łukasz
Powtórzyłam ten sam rytuał co dla reszty i z kubkiem kawy ruszyłam do sali narad uprzednio ogarniając kuchnię.
Zaczęłam opisywać segregatory kupione przez Krzycha, wkładać gdzie trzeba odpowiednie dokumenty.
-Łukasz podłącze się do Twojej drukarki ok?
-Pewnie, swoją drogą jak wyglądają koszta w tym miesiącu?
-Szczerze mówiąc średnio
-Krzychu!!!-krzyknął Łukasz, a ja już domyślałam się o co chodzi
Chłopak po chwili pojawił się u nas
-O której macie przerwę?-zapytał go Łukasz
-Za niecałą godzinę
-Mógłbyś pojechać wtedy z Natalią po drukarkę? Zobaczę czy coś jeszcze będzie potrzebne
-No jasne, wpadnę tutaj zaraz jak zaczniemy przerwę
-Dzięki i do zobaczenia!
Spojrzałam na Łukasza a on uśmiechnął się
-No co? Akcja reakcja-zaśmiałam się na jego słowa
Wydrukowałam umowy potrzebne dla Pateckiego, a po chwili w drzwiach pojawił się Krzychu, zabrałam swoją torebkę i ruszyłam za nim do czerwonego opla
-Patrzyłem na listę od Łukasza i na szczęście nie jest na tyle duża żebyśmy musieli brać Iveco-zaśmiał się a ja razem z nim...
**********************************
Kolejny!! :)
Buziaki
Wasza @lady_n
CZYTASZ
Ciebie więcej chcę... / Mateusz Tromba Trąbka [ZAKOŃCZONE]
FanfictionCałą barierę, wszystkie dzielące ich kilometry, wszelkie obawy rozwiewa kilka słów... Zaczyna się niewinnie, od jednej, bardzo krótkiej wiadomości.