29 ✔️

1.9K 66 6
                                    

Perspektywa Matiego

Czułem że Natalia zasypia, było mi jej tak szkoda, widać że bardzo przejęła się tym koszmarem. Ja wręcz nienawidziłem kiedy płakała.

Kiedy Natalia zasnęła wyszedłem po cichu z pokoju, a w kuchni wszyscy czekali na wyjaśnienia. Opowiedziałem im po krótce co się stało. Łuki nakazał mi odwieźć Natkę do jej mieszkania jak tylko się obudzi i koniecznie z nią zostać. Na szczęście nie byłem dziś jakoś bardzo potrzebny Karolowi, a Natka na spokojnie jutro wszystko nadrobi, należy jej się odpoczynek.

Wziąłem jeszcze szklankę wody i wróciłem do pokoju. Usiadłem obok łóżka i złapałem jej dłoń gładząc ją delikatnie. Myślałem sobie jak ogromne szczęście mam że pojawiła się ona w moim życiu.

W duchu dziękowałem sobie za tą pierwszą wiadomość którą do niej wysłałem. Kto wie. Pewnie gdyby nie to, nie wiedzielibyśmy o swoim istnieniu.

Rozmyślając tak wpadłem na pomysł. Musiałem najpierw skonsultować się w Wujkiem Łukim, ale stwierdziłem że zrobię to jutro kiedy już Natka dojdzie do siebie.

Myślałem tak sobie o naszym życiu gdy dziewczyna się obudziła.

-Gdzie jestem? Co tutaj robimy? Dlaczego nie obudziłeś mnie do pracy?

-Spokojnie kochanie, potrzebujesz odpoczynku. Łukasz powiedział że mam zabrać Cię do Twojego mieszkania i z Tobą zostać. Dopiero jutro wrócisz do pracy.

-Będę miała zaległości ale chyba rzeczywiście przyda mi się odpoczynek

Natalia się zebrała i zeszliśmy na dół, na szczęście nikogo nie było więc ruszyliśmy prosto do samochodu i do mieszkania dziewczyny.

Zamówiliśmy sushi i leżąc w łóżku oglądaliśmy serial.

To było tak zwykłe i proste popołudnie, a dało mi tyle radości, mogłem być przy kobiecie mojego życia i spędzać z nią czas. To najcenniejsze co mam.

Perspektywa Nati

Wiedziałam że muszę podziękować za ten wolny dzień Łukaszowi. Byłam wdzięczna Matiemu że tak się mną zajął. Spędziliśmy wspólne popołudnie i wieczór. Po kolejnym odcinku serialu ruszyłam pod prysznic, chłodne strumienie wody kolejny raz dawały mi ukojenie, po chwili drzwi kabiny otworzyły się, tak jak zawsze gdy spędzamy wieczory razem.

Zasnęłam szybko bo byłam wykończona tym dziwnym dniem. Czas jutro wstawać i unieść głowę do góry.

MAM WSPANIAŁEGO MĘŻCZYZNĘ, RODZINĘ I NAJLEPSZYCH PRZYJACIÓŁ.
MAM WSZYSTKO ♥️

Otworzyłam oczy i już chciałam wstawać kiedy poczułam pocałunki na moich plecach. Nie spał już, to dziwne.
Mati przybliżył mnie do siebie jeszcze bardziej jedną ręką chwytając moje pośladki, a drugą gładząc włosy. Po pół godzinie takich i innych pieszczot musieliśmy wstać, ruszyliśmy standardowo razem pod prysznic. Mateusz poszedł robić śniadanie, a ja zaczęłam się malować i ubierać

Siadając przy wyspie w kuchni Mateusz postawił przede mną talerz z jajecznicą i grzankami a obok niego kawę

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Siadając przy wyspie w kuchni Mateusz postawił przede mną talerz z jajecznicą i grzankami a obok niego kawę. Idealnie.

-Pięknie wyglądasz

-Ty też niczego sobie-zaśmiałam się patrząc na chłopaka który stał w kuchni w samych bokserkach jeszcze nie ogarnięty po kąpieli

Zjedliśmy wspólne śniadanie po czym zaczęliśmy zbierać się do wyjścia.

Gdy podjechaliśmy pod dom ekipy ujrzeliśmy znajome domownikom różowe auto. Weronika przyjechała po swoje rzeczy.

Od progu słyszeliśmy krzyki w salonie. Była tam Weronika, Łukasz i Karol. Weszliśmy po cichu, nie chcieliśmy się wtrącać ani przeszkadzać. Zostawiłam swoje rzeczy w miejscu mojej pracy. Na stole zobaczyłam próbnik materiałów więc domyślam się czym będziemy się dziś zajmować. Kiedy w salonie ucichło poszłam zrobić sobie herbaty. Przy wyspie w kuchni siedziała Marta, przywitałam się z nią i zapytałam

-O co im poszło?

-Nikt dokładnie nie wie, ale podejrzewam że problem jest ze wszystkimi umowami czy współpracami w których brała udział Werka chociaż z tego co wiem to Łukasz to ogarnął

-Tak, myślałam że to już załatwione.

-Werka poszła do góry zbierać swoje rzeczy.

-No to teraz już będzie spokój. A jak w sklepie?

-Myśle że jest cisza przed burzą, zaraz z pewnością zaczną się zamówienia świąteczne

-Do tego czasu obrobie się już ze wszystkim na tyle żeby móc Wam pomóc.

-Jeszcze mamy trochę czasu.

-Liczę na to że w grudniu szykują się nam wspólne zakupy i szukanie prezentów-uśmiechnęłam się do dziewczyny

-Obowiązkowo! Teraz już lecę się zbierać bo zaraz jedziemy do pracy-ucałowała mnie w policzek i tyle ją widziałam

Przeszłam z kubkiem gorącej herbaty i postawiłam ją obok laptopa. Ku mojemu zaskoczeniu Łukasz podszedł do mnie i zamknął mnie w szczelnym uścisku.

-Jak się czujesz? Wszystko już u Ciebie dobrze?

-Tak, dziękuję i jednocześnie przepraszam za ten dzień wolny

-Nie masz za co przepraszać, należał Ci się. Przez ostatnie dwa tygodnie pracujemy dzień w dzień po kilka, czasem kilkanaście godzin, ale myślę że już tylko kilka dni i uporządkujemy wszystko na tyle żeby móc pracować już na spokojnie, na bieżąco

-Też mam taką nadzieję tym bardziej że pomoc na pewno przyda się dziewczynom w sklepie, idą święta...

***********************************

Mamy kolejny rozdział. Przepraszam że tak długo musicie na nie czekać.

Wasza @lady_n

Ciebie więcej chcę... / Mateusz Tromba Trąbka [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz