3. Leć do nich moja mała akumo i pomóż mi zrozumieć, co tu się dzieje

1.6K 109 60
                                    

*Mavis*

Patrzyłam na uśmiechniętą od ucha do ucha Lilę, jakby była duchem. Nie potrafiłam zrozumieć, dlaczego tata uważa jej matkę za swoją narzeczoną.

- Witajcie kochani! - zawołała uradowana, jakby nic się nie wydarzyło.

- Witaj w rodzinie, Lilo. Mam nadzieję, że będziesz czuła się tutaj, jak w domu.

- Już się tak czuję, tato. - pomyśleć, że jedno zdanie może kogoś tak wkurzyć, jak mnie teraz.

- Zdaje się, że ktoś tu niebawem przestanie być córeczką tatusia. - a Adrien oczywiście musiał jeszcze dolać oliwy do ognia.

- Jeszcze zobaczymy. - mruknęłam, po czym podeszłam do ojca. - Tato, możemy chwilę porozmawiać? SAMI?

- Nie ma takiej potrzeby, Mavis. Mogę zapewnić, że nie mam żadnych tajemnic przed swoją narzeczoną.

- A ja uważam, że jednak jakąś masz. - skrzyżowałam ręce na piersi.

- Mavis, nie możemy przełożyć tej rozmowy na później? Kucharz pewnie czeka już na nas z kolacją.

- Tata ma rację. Jestem pewna, że to będzie niezapomniany rodzinny wieczór. - odezwała się Lila, a ja jedynie zgromiłam ją spojrzeniem, po czym znów skupiłam się na ojcu.

- Tato, czy naprawdę nie mógłbyś poświęcić paru minut na rozmowę swojej córce? BIOLOGICZNEJ córce? - posłałam Lili krótkie spojrzenie, aczkolwiek wyjątkowo mordercze.

- Cóż... 

- Panie Agreste, naprawdę uważam, że powinien pan porozmawiać z Mavis. - poparła mnie Nathalie, za co byłam jej bardzo wdzięczna. Odkąd mama zasnęła, tata słucha wyłącznie jej. 

- Wybaczcie nam na chwilę. Przejdziemy na moment do mojego gabinetu, po czym do was dołączymy. Adrien zaprowadź Clarę oraz Lilę do jadalni. 

- Dobrze tato. Tędy, miłe panie. - mój bliźniak ruszył z tymi dwiema w kierunku jadalni, natomiast tata poszedł w stronę gabinetu. 

- Chodź z nami. - szepnęłam do Nathalie, po czym udałam się za tatą. Jego asystentka bez słowa wykonała moje polecenie. Pewnie sama chciała uczestniczyć w tej rozmowie i ja również chciałam, żeby przy niej była. Oj tato będziesz nam się GĘSTO tłumaczył. 

W gabinecie

- Co ty sobie wyobrażasz?! Przyprowadzasz do domu obcą babkę, całujesz się z nią i jeszcze jak gdyby nigdy nic, oznajmiasz nam, że ona jest twoją narzeczoną! - robiłam tacie wyrzuty, lecz on wyglądał, jakby w ogóle się tym nie przejął. Nathalie również się nie odzywała, ale ja wiedziałam, że może być ważną częścią tej dyskusji. 

- Nie mam pojęcia, o co ci chodzi, Mavis. Prawda, nie mam już tych dwudziestu lat, ale chyba mam prawo ułożyć sobie życie na nowo. 

- O CO MI CHODZI?!! Może o to, że mama leży w ogrodzie zdana jedynie ma nas, NA CIEBIE! Przecież właśnie po to, by jej pomóc, zostałeś Władcą Ciem! 

- Mavis, ciszej trochę. Ktoś może cię usłyszeć. - Nathalie miała rację, ale ja chociaż próbowałam, nie potrafiłam trzymać nerwów na wodzy. 

- Nie wiem, czy jest taka potrzeba bym była cicho, bo niewykluczone, że zdradził już swój słodki sekret tej całej Claruni. - niby mówiłam do jego asystentki, ale gniewne spojrzenie cały czas miałam wbite w tatę. Miałam ochotę krzyczeć i płakać, jednocześnie. Wszystko mi się sypie. Cała prawda o mamie, drugie oblicze taty, potem ta niby narzeczona, a do tego ta zakłamana Lila. 

Miraculum : Córeczka TatusiaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz