Miraculum : Córeczka Tatusia

7. Która zdobędzie Adriena?

*Mavis*

Od tygodnia staramy się z Nathalie zdobyć miracula Biedronki i Czarnego Kota, ale nadal nam się nie udało. Nie ukrywam, że bardzo mnie to martwi, ponieważ minęła już połowa czasu, a my stoimy w miejscu, jak te kołki. Tata będąc zajętym przygotowaniami do ślubu, nie ma czasu na takie przyziemne sprawy, jak na przykład oglądanie wiadomości, więc nie ma pojęcia, że Butterflix wcale nie zniknęła z Paryża, podobnie jak Władca Ciem. Niestety jednak spełnił swoją obietnicę i zatrudnił Sebastiana, jako mojego ochroniarza, przez co mam niewielkie trudności z byciem złoczyńcą, ale jakoś daję radę. Nagle moje miraculum poinformowało mnie, że nieopodal ktoś odczuwa negatywne emocje. Nie musiałam długo główkować, by dojść do tego, od kogo pochodzą. Szłam sobie spokojnie szkolnym korytarzem, aż tu nagle wręcz napadły na mnie dwie laski rywalizujące o Adriena i zanim zdążyłam jakkolwiek zareagować, siłą wepchnęły mnie do sali matematycznej. Wystarczyła chwila, abym nabrała ochoty na zabicie obydwóch na miejscu:

- Mavis, siostrzyczko ty moja, powiedz TEJ TU... - Lila spojrzała karcąco na Aurorę. - Że nie ma najmniejszych szans u naszego Adriena! On woli profesjonalne modelki i panny z wyższych sfer, a nie beznadziejne pogodynki, takie jak ona. Ja pływałam z księciem Alim jego prywatnym jachtem, a ona jedynie może płynąć palcem po mapie pogody.

- Sądzisz, że jesteś lepsza ode mnie?! To, że jeździłaś z mamą po świecie, a Gabriel Agreste za tydzień zostanie twoim ojczymem, wcale nie znaczy, że Adrien będzie twój!

- PRZESTAŃCIE WRESZCIE, OBYDWIE! - już nie mogłam dłużej słuchać tych ich kłótni o mojego bliźniaka. To niepierwszy raz, kiedy jakieś fanki wciągają mnie w kłótnie pod tytułem, "której z nich będzie Adrien." Z powodu jego powodzenia u lasek zdarzało mi się natrafiać na fałszywe przyjaciółki, przez co wiele dziewczyn trzymam na dystans, w tym także Kagami. Tak naprawdę jedynymi dziewczynami, u których toleruję robienie maślanych oczu do mojego bliźniaka, są Chloe i Marinette. Chloe, bo znam ją z czasów piaskownicy, a Marinette, bo ona jest otwarta dla wszystkich, więc nie sądzę, żeby nasza przyjaźń kryła za sobą jakiś interes.

- Powiedz, czy nie mam racji, siostrzyczko? Chyba nie pozwolimy, żeby Adrien spotykał się z byle kim.

- Po pierwsze Lila, NIE JESTEM TWOJĄ SIOSTRĄ I NIGDY NIĄ NIE BĘDĘ!

- Mylisz się, bo już za tydzień...

- Nie! Za tydzień, za rok, za dziesięć lat też nią nie zostanę, ŁAPIESZ?!

- Widzisz Lila, nie wystarczy być pasierbicą pana Agresta, żeby mieć większe szanse u Adriena. - Aurora uśmiechnęła się z satysfakcją.

- Ty się nawet nie odzywaj! - zwróciłam się do blondynki. - Obie zachowujecie się, jak natrętne muchy!

- Dlaczego się tak unosisz? Ja tylko chciałam... - posiadaczka miraculum Lisa zrobiła minę niewiniątka, ale nie ze mną te numery.

- Dlaczego się unoszę?! Może dlatego, że takich lasek, jak wy mam serdecznie dość! Łazicie za mną i kłócicie się o Adriena, jakby był parą butów, a ja kuponem na promocję do nich! Może dla odmiany JEGO zapytacie, z którą z was chciałby się umówić?! - wyszłam z sali i poszłam w stronę kantorka woźnego, chcąc wysłać akumę do ochrzanionych dziewczyn. Przynajmniej się na coś przydadzą.

W kantorku woźnego

- Dwie dziewczyny kłócące się o nastoletniego modela. I jak tu dojść do porozumienia? - już w kostiumie Butterflix wyjęłam akumę z laski i zainfekowałam ją. - Leć do nich moja mała akumo i zawładnij nimi! - motyl posłusznie poleciał do Lily i Aurory, ja jednak biłam się z własnymi przemyśleniami. Jasne, każdy złoczyńca, który może pomóc mi zdobyć miracula Biedronki i Czarnego Kota, jest na wagę złota, ale te konkretne mogą skrzywdzić mojego brata... Otrząsnęłam się z tych myśli, gdy akuma wleciała do sali matematycznej. Jak podejrzewałam, kłótnia o mojego brata trwała w najlepsze. Ruchem ręki kazałam akumie wstrzymać się i poczekać na moment, w którym obie dziewczyny chwycą za ten sam przedmiot. Niestety, taki był warunek, by móc opętać je obydwie.