13. Audiencja u Królowej Pszczół

1.1K 87 9
                                    

*Adrien*

Usłyszawszy wypowiedź siostry, mocno się zdziwiłem jej teorią, gdyż była ona godna wniosków, do jakich swego czasu dochodziła Alya. Przekonanie Mavis, co do słuszności swoich racji, wywołało u mnie ciepły uśmiech. Nie wiem, skąd wzięła się u niej ta chęć dojścia do tego, kim jest moja Kropeczka, ale miałem świadomość, że jej główna podejrzana być nią po prostu nie może. 

- Mavis... - spojrzałem bliźniaczce w oczy. - Możesz mi wierzyć na słowo, Kagami NIE JEST Biedronką. 

- Ta, mówiłeś to samo, kiedy próbowałam cię przekonać, że Lila posiada miraculum Lisa. Wtedy też mi nie wierzyłeś. - spuściłem głowę, gdyż powróciło do mnie poczucie winy za ostatnie wydarzenia. - Adiś, przepraszam, ja nie... - zamknąłem siostrę w szczelnym uścisku, przez co przerwała swoją wypowiedź i również się we mnie wtuliła. 

- May, ja wiem, że nawaliłem i nie masz pojęcia, jak bardzo tego żałuję. Proszę cię, zaufaj mi. Obiecuję ci, że drugi raz cię nie zawiodę. 

- Ani na chwilę nie przestałam ci ufać, Adrien. - bliźniaczka poluzowała uścisk, by móc na mnie spojrzeć. - Chciałabym cię jednak o coś prosić. 

- Proś, o co tylko chcesz. 

- Zerwij kontakt z Kagami... przynajmniej na jakiś czas. 

- Mavis... 

- Proszę, to dla twojego dobra. 

- Czemu tak bardzo się na nią uwzięłaś?! 

- Bo istnieje możliwość, że ona jest Biedronką! - echh, ciężko będzie przekonać Mavis, że tym razem się myli, nie mówiąc jej, że moja przyjaciółka rzeczywiście posiada miraculum, ale całkiem inne. - Okej, nie mam żadnych dowodów, poza własnymi przypuszczeniami, ale ty przecież też nie możesz być pewien tego, że nią nie jest. - nie miałem pojęcia, co powinienem jej odpowiedzieć. Dysponowałem informacjami, które były w stanie obalić teorię Mavis, ale nie mogłem przedstawić ich swojej bliźniaczce, ponieważ musiałem zachować sekret zarówno mojej przyjaciółki, jak i swój własny. 

- Okej, załóżmy przez chwilę, że nią jest. Niby czemu to miałoby być jakąkolwiek przeszkodą do moich kontaktów z nią? - zmieniłem na chwilę temat. May wyglądała, jakby zaczęła bić się z własnymi przemyśleniami. - Mavis? - spojrzałem bliźniaczce w oczy. - O co chodzi? 

- Jest... coś, o czym powinieneś wiedzieć. - zaczęła, chociaż ja dostrzegłem, że przekazanie mi tej informacji nie przychodzi jej z łatwością. - Adrien, ty i ja jesteśmy... 

- Już spóźnieni na lekcję chińskiego. - w drzwiach pokoju Mavis stanęła asystentka naszego ojca. 

- To już ta godzina? - spojrzałem na zegarek, który wskazywał za dwadzieścia czwartą. Ekstra, zajęcia z chińskiego zaczęły się o w pół do. 

- Wybacz Nathalie, zagadaliśmy się trochę. - wyjaśniłem, natomiast moja bliźniaczka spoglądała na asystentkę ojca, jakby zaczęła ją podejrzewać o utopienie w Sekwanie gromadki małych kociąt. 

- Tłumaczyć się będziecie korepetytorowi. Adrien idź już do samochodu, ja chciałabym jeszcze zamienić słowo z twoją siostrą. 

- O-kej. - wyczułem małe spięcie między asystentką ojca, a moją siostrą. Wiem, że May raczej nie należy do grona aniołków, więc ciekawiło mnie, co przeskrobała, ale wypytam ją o to, kiedy znów będziemy sami. 

*Mavis*

Adrien wyszedł z mojego pokoju, odprowadzony naszymi spojrzeniami. Kiedy kroki na schodach całkowicie ucichły, Nathalie spojrzała na mnie, jak wtedy, gdy wraz z Adrienem pierwszy raz wymknęliśmy się do szkoły. 

Miraculum : Córeczka TatusiaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz