Miraculum : Córeczka Tatusia

6. Każdy potrzebuje sprzymierzeńców

*Marinette*

Nadal nie potrafiąc przestać myśleć o walce z Butterflix, udałam się do Strażnika, aby oddać mu miracula Smoka i Pszczoły. Zaraz po odłożeniu magicznej biżuterii, tam gdzie jej miejsce, Mistrz Fu odpalił biedrobloga Alyi, aby jeszcze raz przyjrzeć się naszej nowej przeciwniczce. Jak to jest możliwe, że taka młoda dziewczyna może być równie groźnym antagonistą, co Władca Ciem? 

- Co o niej sądzisz, Mistrzu? - spojrzałam na opiekuna szkatułki, który w zamyśleniu oglądał przebieg naszej walki, jednocześnie dwoma palcami gładząc swoją brodę. 

- Zastanawia mnie, co kierowało Władcą Ciem, że powierzył miraculum Motyla swojej córce, jednak pod żadnym pozorem nie wolno nam jej lekceważyć. Niedocenianie wroga to jeden z największych błędów, jaki może popełnić superbohater. 

- Wiem o tym, jednak wiek Butterflix nie potrafił umknąć mojej uwadze. Naiwnie wierzyłam, że pod maską jest dziewczyną, taką jak ja. Myślałam, że uda mi się przemówić jej do rozsądku i dzięki temu się opamięta, ale skoro jest córką Władcy Ciem... raczej nie mamy na co liczyć. - nie odczuwałam porażki związanej z nieudaną próbą odzyskania miraculum Motyla, a przeciągnięcia Butterflix na naszą stronę. - Niewykluczone, że Władca Ciem dostrzegł w niej potencjał, dlatego przekazał jej miraculum oraz wyznaczył cel zdobycia mocy absolutnej. 

- Próba rozmowy nie była złym posunięciem, Marinette. Przeciwnie, była bardzo rozsądnym posunięciem z twojej strony, lecz skoro nie odniosła oczekiwanego rezultatu, wraz z Czarnym Kotem nie możecie dopuścić do tego, by Butterflix zdobyła wasze miracula. 

- Nic się nie martw, Mistrzu. Władca Ciem nie dał nam rady, to Butterflix także nie zdoła nas pokonać. 

*Mavis*

W towarzystwie taty i Nathalie oglądałam przebieg mojej debiutanckiej akcji, poprzez biedrobloga Alyi. Asystentka mojego ojca zachowała kamienny wyraz twarzy, natomiast on sam wyglądał, choćby planował mnie zabić. Czy przejęłam się tym? Ani trochę. Zamierzam pomóc mamie i nikt nie zdoła mnie od tego odwieść. 

- To co dzisiaj zrobiłaś, było wysoce nieodpowiedzialne, do tego skrajnie lekkomyślne! CO CI W OGÓLE STRZELIŁO DO GŁOWY?! 

- Co MNIE do głowy strzeliło?! Pyta facet, który z dnia na dzień postanawia prosić o rękę kobietę, której wcześniej praktycznie nie widywał?! 

- Mavis, ty chyba sobie nie zdajesz sprawy z tego, co mogło się stać! Gdyby Biedronce udało się odebrać ci miraculum i poznać twoją prawdziwą tożsamość, wszyscy bylibyśmy skończeni! 

- Ale tak się nie stało! Mało tego, gdyby Biedronka nie miała swoich pomagierów, zdołałabym ją pokonać, i to na swojej pierwszej akcji. Mówiłam ci już, że gdybyś dał mi szansę, mogłabym wam się przydać, ale ty oczywiście nie chciałeś mnie słuchać. 

- Moja panno, jakbyś jeszcze tego nie zauważyła, rozpoczynam życie na nowo, a ten temat jest już całkowicie zamknięty. - tata ukrył miraculum Motyla w sejfie za obrazem mamy, zmieniając do niego kod. Ja jednak nie zamierzam się poddać. Włamię się do tego sejfu, nieważne jak małe jest prawdopodobieństwo, że odgadnę nową kombinację, którą wprowadził ojciec.

- Ta, tylko szkoda, że ty nawet nie jesteś zakochany w Clarze, a ona w tobie. Oboje padliście ofiarą zaklęcia, które rzuciła na was Lila za pomocą miraculum Lisa. Tato, jeśli pozwolisz sobie pomóc, jakoś ogarniemy, jak zdjąć to zaklęcie, po czym będziemy mieli szansę przejąć miraculum Lisa i na przykład ja mogłabym go użyć w walce z Biedronką i Czarnym Kotem. - tata jedynie ciężko westchnął. 

- Mavis, Lisica była moim dziełem. To jedna z najpotężniejszych ofiar akumy, nie posiadaczka prawdziwego miraculum. - nie miałam siły zarówno psychicznej, jak i fizycznej, by się z nim kłócić. Poza tym, skoro Adrien przy zdrowych zmysłach nie zdołał mi uwierzyć, czemu tata miałby, odczuwając iluzję miłości do Clary? - Nathalie pozbądź się tego smoczego Sentimonster, po czym zadzwoń do Sebastiana i powiadom go, że zaczyna pracę od jutra. Skoro Mavis ma w głowie głupie zabawy, trzeba ją przypilnować, żeby nie zrobiła sobie krzywdy.