*Sebastian*
Z samego rana byłem umówiony na spotkanie o ponowne przyjęcie do pracy w rezydencji Agrestów. Naprawdę bardzo się cieszę, że projektant przemyślał sprawę i nadal będę mógł strzec jego ślicznej córki przed wszelkim niebezpieczeństwem i... w ogóle widywać się z nią. Pełen entuzjazmu stanąłem pod willą pana Agresta i zadzwoniłem dzwonkiem. Od razu tuż przed twarzą wysunęło mi się elektroniczne oko, a w moich uszach rozbrzmiał głos panny Nathalie:
- Słucham?
- Ja byłem umówiony z panem Agrestem w sprawie powrotu do pracy. - uśmiechnąłem się do kamerki.
- A tak, wejdź proszę. - brama rezydencji stanęła przede mną otworem, więc wziąłem głęboki wdech i ją przekroczyłem.
W gabinecie Gabriela
- Dzień dobry, panie Agreste! - uśmiechnąłem się do projektanta po przekroczeniu progu jego gabinetu, chcąc zrobić na nim jak najlepsze wrażenie. Obawiam się jednak, że po tym jak widział mnie z Mavis, odzyskanie jego sympatii będzie graniczyło z cudem. Ja jednak nie zamierzam się poddać. O możliwość kontaktu z May będę walczył do końca.
- Dla kogo dobry, ten dobry. - odparł projektant, jakby nadal nie chciał mnie tu widzieć. - Od razu zaznaczam, że przyjąłem cię z powrotem tylko dlatego, że moja córka mnie o to prosiła. Liczę, że nie zmarnujesz drugiej szansy, którą ci dałem.
- Niech się pan nie martwi, ze mną Mavis będzie bezpieczna. Żeby ją chronić, nie ulęknę się nawet samego Władcy Ciem.
- Mam jednak nadzieję, że nie będzie trzeba chronić jej przed tobą. Nathalie, zawołaj tutaj Mavis. Adrien w prawdzie pojechał już do szkoły, ale pamiętasz, jak prosiłem, żeby ona jeszcze chwilę została?
- Tak, oczywiście. - asystentka pana Agresta cały czas będąca obecną podczas naszej rozmowy, dopiero teraz opuściła gabinet, by udać się do pokoju najsłodszej dziewczyny, jaką dane mi było poznać.
*Mavis*
Zostałam zawołana przez Nathalie do gabinetu ojca. Cieszyłam się, że na miejscu zastałam także Sebastiana, ale musiałam pamiętać o postawionym mi warunku, żeby mógł wrócić. Zamierzałam się go trzymać. Wyszłabym na hipokrytę, zabraniając Adrienowi bliższych relacji z Marinette, a samej za plecami ojca spotykając się z Sebastianem.
- Mavis, zanim Sebastian odwiezie cię do szkoły, chciałbym ci przekazać pewien list, którego dasz swojej koleżance, Marinette. - trochę zesztywniałam, słysząc słowa taty. Czy to możliwe, żeby się czegoś domyślał?... Niee, gdyby tak było, tata kazałby Sebastianowi wyjść i otwarcie powiedziałby mi, że miałam rację i rzeczywiście Marinette jest Biedronką. Ja oficjalnie w przeciwieństwie do Adriena jestem wtajemniczona w działalność taty. - To zaproszenie na przyjęcie, które organizuję w przyszłym tygodniu. Jest ono formą nagrody za ostatni konkurs, który wygrała.
- A tak, pamiętam. - powiedziałam cicho, nie do końca mogąc odetchnąć z ulgą. Myślałam, że trzymanie Marinette z dala od taty będzie prostsze, ale niestety. Oby tylko Adrien zrozumiał mój wczorajszy przekaz i postanowił trzymać się z dala od ciemnowłosej.
W drodze do szkoły
W samochodzie trwała dość niezręczna cisza. To pierwszy raz, odkąd widzę Sebastiana, po tym wszystkim co się wydarzyło.
- Mavis? - mój... przyjaciel postanowił się odezwać, jako pierwszy. Szczerze, miałam nadzieję, że to zrobi, bo ja sama nie bardzo wiedziałam, jak zacząć rozmowę. Zerknęłam tylko na niego, dając mu do zrozumienia, że go słucham. - Naprawdę fajnie cię znowu widzieć.
![](https://img.wattpad.com/cover/203859789-288-k635427.jpg)
CZYTASZ
Miraculum : Córeczka Tatusia
FanfictionCześć, jestem Mavis Agreste!... Tak, TA Mavis Agreste; nastoletnia modelka, córka słynnego projektanta mody; Gabriela Agresta oraz siostra bliźniaczka obiektu westchnień połowy paryskich nastolatek; Adriena Agresta. Co można o mnie powiedzieć po tym...