5. Jaki ojciec, taka córka

1.7K 114 56
                                    

*Mavis*

Spojrzałam na swoją pierwszą ofiarę i od razu wiedziałam, jaką moc powinnam jej dać. 

- Architektka krajobrazu, której dzieło zrodzone z czystej pasji zostało zniszczone przez bandę chuliganów. Z chęcią pomogę ponownie rozkwitnąć temu złamanemu kwiatu. - wyciągnęłam rękę, na której usiadła akuma. Zamknęłam ją w dłoniach i poczułam, jak wpływa na nią negatywna energia. To wszystko było naprawdę ekscytujące. - Leć do niej moja mała akumo i zawładnij nią! - zainfekowany motyl wyleciał z kryjówki i poleciał w kierunku wyczuwanych przez siebie, negatywnych emocji. Ja jednak nie mogłam tak stać i czekać aż doleci, bo miałam jeszcze kilka ważnych rzeczy do zrobienia. 

- Mroczne skrzydła precz! - mój kostium zniknął, a w moich rękach wylądowała zmęczona Nooroo. Szybko podałam jej migdały, które były jej przysmakiem. Niestety, ale w przeciwieństwie do mojego taty, ja nie jestem jeszcze dorosła, a co za tym idzie, obowiązuje mnie pięć minut do zwrotnej przemiany, zupełnie jak Biedronkę, Czarnego Kota i tę ich bandę pomagierów. - Pospiesz się z ładowaniem baterii, ja jeszcze muszę coś załatwić. - zostawiłam kwami w kryjówce, a sama wróciłam do gabinetu ojca. Ten, zajęty witaniem nowych członków naszej rodziny, nawet nie raczył tutaj zajrzeć, ale to lepiej dla mnie. Dostałam się do sejfu za obrazem mamy i wyjęłam stamtąd miraculum Pawia. Wiem, że jego użycie wiąże się z ogromnym ryzykiem, ale jeśli nie odbiorę magicznych kamieni Biedronce i Czarnemu Kotu, Lila odbierze mi rodzinę. Zrobię wszystko, by do tego nie dopuścić. W jednej z szuflad udało mi się znaleźć spinkę, na którą tata nakleił liliową różę dla lepszego efektu. Ten przedmiot powinien nadać się do tego, by umieścić w nim amok. 

W kryjówce

Po powrocie, od razu przemieniłam się za pomocą miraculum Pawia. Nooroo była już gotowa do transformacji, ale na nią jeszcze przyjdzie pora. 

- Co ty kombinujesz? - spytało liliowe stworzonko. 

- Chyba nie myślałaś, że będę tu siedzieć i stąd kibicować mojemu złoczyńcy? O nie, jeśli chcę załatwić moich wrogów, sama muszę stanąć do walki. - amok zainfekowałam swoją nienawiścią do Lily oraz chęcią przywrócenia tacie zdrowego rozsądku, ale przede wszystkim pragnieniem uratowania mamy. Granatowe piórko umieściłam w przyniesionej tu spince, po czym zaczęłam kształtować swoje pierwsze Sentimonster. Chciałam by było wielkie, potężne i dostojne. Nic więc dziwnego, że z mych rąk wyszedł potężny smok koloru purpury. Nie sądziłam, że moje pierwsze dzieło okaże się aż takie piękne. Gad chciał ryknąć, ale w porę go uciszyłam. 

- Uspokój się, nie zapytałam taty, czy to pomieszczenie jest dźwiękoszczelne. Twój ryk mógłby tylko zwrócić uwagę jego i Nathalie. - oczywiście, że żadnemu z nich nie powiedziałam o swoim planie. Nie miałam czasu na gadkę typu; "to zbyt niebezpieczne," lub "odpuść, teraz masz nową mamę." Gdy Sentimonster stało się mi w pełni posłuszne, zdjęłam przemianę Pawia, jednak jak podejrzewałam, smok wcale nie zniknął. - Dziękuję Duusu, póki co nie będziesz mi potrzebny. - odpięłam pawią broszkę, a kwami zniknęło. Odłożyłam niebieski przedmiot na stolik, po czym znów dokonałam transformacji, tylko że tym razem przemieniłam się w Butterflix. I w samą porę, bo właśnie akuma usiadła na łopatce mojej ofiary, a ja nawiązałam z nią kontakt. 

- Floro, jestem Butterflix. Ludzie nie mają szacunku dla twojej nie tylko pracy, ale i życiowej pasji? Oto daję ci moc uczynienia z Paryża twojego prywatnego ogrodu. W zamian za to chcę, abyś zdobyła dla mnie miracula Biedronki i Czarnego Kota. Umowa stoi, Floro? 

- Oczywiście Butterflix, nauczę tych nicponi szacunku do roślin. - w ten oto sposób kobieta była pod moją kontrolą. Flora zaczęła rozrabiać w Paryżu, a ja w tym czasie przypięłam sobie spinkę z różą do diademu. Dobrze jest mieć przedmiot z amokiem cały czas przy sobie. 

Miraculum : Córeczka TatusiaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz