Pijacki bełkot.

215 3 0
                                    

O Bracia Alkoholicy, Siostry Alkoholiczki!
Tyle nas było, tyle pozostało.
Wytaczający się niepewnym krokiem z taryfy nocnej.
A może to już dzień?
Zamglone oczy, obrzygane buty.
Gdzie jesteś?
Alkoholiczne konfesje w dzienniku uczuć.
Zamiast do baru, idź do konfesjonału.
W głowie rodzą się fabuły pornograficznej noweli.
Znów zgrzeszysz.
Przedśmiertne podrygi.
Bez niczyjej winy...
Biała Śmierć – kunsztowne nazwy drinków, bo jesteś wyjątkowy, choć pijesz słodki spirytus.
Marność nad marnościami a nad tym wszystkim znak zapytania.
Zatraceni w czasie śnimy na jawie.
Miesiąc detoksu i stan się poprawia.
Inspirująca konspiracja – szpital psychiatryczny.
Zamknięci i prawdziwie wolni.
Wyzwoleni od nieprawości złudzeń tego świata.
Z ładu oddziału zamkniętego wprost do nieładu świata otwartego.
Kpimy, śnimy, żywimy się niedopałkami niespełnionych marzeń.
Zataczający się pijacki bełkot
Ktoś by rzekł: poliglota.
Chociażbyś chciał, nie możesz.
Drżysz, pocisz się...
Boże pomóż!
Smutna matka – ona chyba płacze.
A ty wciąż dumnie stoisz w kolejce.
Pierwszy kielon prawdy trzeci miesiąc z rzędu.
Wygłaszasz deliryczne manifesty.
Myślisz, że jesteś...

O Bracia Alkoholicy, Siostry Alkoholiczki!
Żyjcie długo i szczęśliwie.
Bez picia.

samotność dnia codziennego.Where stories live. Discover now