wirus.

18 1 0
                                    

z koroną na głowie
czołgam się po błocie
płaszczę przed Tobą
mój Ty milordzie

obserwując zapłakane ściany
i obszczane podłogi psychiatryka
w poplamionej winem sukience
nie pozostaję bez winy.

samotność dnia codziennego.Where stories live. Discover now