zataczam się ulicami miasta
pijany bólem istnienia
w poszukiwaniu swojego miejsca
{twojego serca}
i mogę iść gdzie tylko chcę
i nie wiem, gdzie mam iść
straciłem dom, straciłem twarz
nadużytego zaufania nie da się odbudować
jednym ciosem przekreślone dobre lata
nikomu się już nie wyspowiadam
choć różaniec żalu w kieszeni mnie ochrania.