sprawiasz mi ból
a ja wciąż chcę i pragnę
więcej, mocniej, bardziej, głębiej, szybciej
poszybować do gwiazd - twoja wina
zniewolona ciężarem oddechu i dotyku
brutalnego uścisku krwawiących palcy
śliniących się brudnych warg
szarpiących i biczujących myśli
i w natłoku spełniających się żądz
osiągnąć szczytowania szczyt
nie mówiąc już nic.