niezrozumiany.

13 1 0
                                    

nie mam zbyt wielu powodów by żyć.

chociaż się starałem zrobić coś dobrego

zawsze rodziło się z tego coś złego

oni mówią, że marnuję swój potencjał

nie biorę odpowiedzialności za życie

a ja po prostu nie potrafię się dostosować

oni tak naprawdę nigdy nie zrozumieją

i już nie wiem co mogę im powiedzieć...

{zatem niech nastanie światłość}

każda prawda stawała się słodkim kłamstwem

każdy akt wdzięczności obracał się przeciwko mnie

każda podjęta próba ściągała mnie coraz niżej

każdy upadek był tylko początkiem końca

każdy nowy początek skutkował inną formą destrukcji

a przecież ograniczenia istnieją tylko w naszej wyobraźni.

samotność dnia codziennego.Where stories live. Discover now