41.

6.4K 191 0
                                    

Penelope 

Ten weekend to najlepszy czas jaki siedziałam z mężem. Tuz po tym jak emocje trochę opadły po naszym pogodzeniu Rayan zaprowadził mnie do stołu nakarmił dał picie. Rozpieszczał mnie. Rozmawialiśmy długo i wyjaśniliśmy sobie wszystko. Nie wiem, dlaczego wcześniej nie porozmawialiśmy. Chyba za bardzo mnie zranił widok jego z inną. Zapomnij już o tym. Teraz wszystko powinno się nam dobrze ułożyć. Później, gdy byłam zmęczona wzięliśmy razem prysznic. Całą noc spałam bezpiecznie i spokojnie w ramionach męża. Ani razu się nie obudziłam, jak to miało miejsce w moim mieszkaniu. Następnego dnia wybraliśmy się na spacer. Pokazałam Rayanowi miejsca do których często przychodziłam w dzieciństwie z rodzicami. Uśmiechałam się, gdy opowiadałam mu o różnych śmiesznych sytuacjach. Dziwnie mi było trochę mówić mu o tym, ale ponieważ cały czas miałam go blisko i mnie obejmował nie było tak źle jak myślałam, że będzie. Zazwyczaj, gdy tu przyjeżdżałam nie mogłam się do końca zrelaksować. Wiem, że to przez fakt, iż ostatni raz, gdy byłam tu z mama był tuż przed jej śmierciom. Podczas tego zwiedzania okolicy wstąpiliśmy do małej knajpki, gdzie zjedliśmy lunch, a gdy wróciliśmy do domku musiałam usiąść. Nie jestem przyzwyczajona do chodzenia przez tak długi czas a wszystko trochę pogarszał fakt, że nosze w sobie dziecko. Jak tylko zdjęłam buty położyłam się na kanapie a mąż zaczął mi je masować. Nie sadziłam, że to będzie dla mnie taka ulga. Resztę tego dnia spędziliśmy oglądając jakieś programy i filmy w telewizji a Rayan przez cały czas trzymał dłoń na moim brzuchu. Nie pytał się mnie jeszcze czy znam płeć dziecka a ja mu o tym nie wspominałam. Cóż sama jej nie znam. Chciałam mieć niespodziankę. Mam nadzieje, że mąż podziela moje zdanie. Kolejna noc spędziłam z mężem w jednym łóżku. Jak teraz się obudziłam w jego ramionach nie mam ochoty wstawać. Na szczęście leże twarzą do niego i mogę patrzeć na niego. Nie spodziewałam się, że taka prosta rzecz jak leżenie w łóżku z własnym mężem może sprawić mi tyle przyjemności. Delikatnie odgarniam z jego twarzy włosy które opadły mu podczas snu. Mam nadzieje, że to go nie obudzi. Jednak on uśmiecha się i otwiera oczy.

- Dzień dobrzy kochanie. Wyspałaś się? - pyta, nachyla się i lekko całuje mnie w usta.

- Z tobą zawsze. Maluch był spokojny tej nocy. - mówię uśmiechając się.

- Dziwnie mi, że nie wiem jakiej płci jest nasze dziecko. Jak byłaś u lekarza pytałaś się o to? - pyta.

- Nie chciałam wiedzieć. Lekarka wpisała jednak tą wiedzę do karty jednak prosiłam, żeby mi nie mówiła. Chcę mieć niespodziankę. Ale jeśli chcesz wiedzieć podczas następnej wizyty możesz poprosić ją, aby ci powiedziała. - mówię.

- Nie, skoro ty nie chcesz wiedzieć to ja też nie muszę. W sumie to nawet lepiej. Będzie ciekawiej i do dnia narodzin naszego dziecka będziemy się zastanawiać. - patrzy na mnie czule i głaszczę brzuch.

Uśmiecham się jeszcze szerzej. Nie zdziwię się, jeśli jutro będą bolały mnie policzki.

- Pewnie jesteś głodna kochanie. Na co masz ochotę to ci zrobię? - mówi powoli się podnosząc.

- Wystarcza mi jakieś kanapki i sok. - odpowiadam i tez wstaje.

Musze iść szybko do toalety. Nie wiem, jak dam rade funkcjonować normalnie w dziewiątym miesiącu ciąży, gdy już teraz często chodzę do toalety, bo dziecko naciska ma mój pęcherz. Na tyle ile jestem w stanie szybko dochodzę do łazienki. Gdy z niej już wychodzę ulga jest ogromna. Mąż jest w kuchni i w momencie, gdy wchodzę odwraca się po czym podaje mi szklankę soku.

- Dziękuje skarbie. - odbieram ją, daje mu całusa i siadam na krześle przy stole. - Mam ci w czymś pomóc? - pytam.

- Poradzę sobie kochanie. Gdy cię nie było w domu często gotowałem z mamą, bo mnie odwiedzała i suszyła głowę, że pozwoliłem ci odejść. Tara przecież była na mnie cięta. Przez ten miesiąc miałem piekło i to głównie przez to, że nie było ciebie blisko mnie. - mówi robiąc nasze śniadanie.

Zostań ze mną ✔ (zakończona)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz