Louis miał wrażenie, że wszyscy wstrzymali oddech, gdy Joanne jak gdyby nigdy nic wstała i podeszła do Harry'ego ze łzami w oczach. Szatyn przesunął się lekko w bok, ale wyższy mężczyzna tylko wzmocnił uścisk, jakby Louis był jego jedynym punktem zaczepienia.
- Syneczku mój... - wyszeptała brunetka i wyciągnęła niepewnie dłoń w stronę policzka Harry'ego, ale ten tylko się cofnął i jej palce ledwie musnęły skórę. Przez krótką chwilę dwa słowa wypowiedziane przez kobietę zawisły w powietrzu bez odpowiedzi. Louis myślał, że się przesłyszał, ale jedno spojrzenie na Harry'ego wystarczyło, aby dotarło do niego ich znaczenie. Odwrócił się do ojca, który siedział na sofie z lekko otwartymi ustami, zupełnie jakby chciał coś powiedzieć, ale słowa ugrzęzły mu w gardle.
- Nie jesteś moją matką. - wychrypiał pewnie brunet, a uwagę szatyna zwrócił tak niepasujący do Harry'ego zimny ton, który wybrzmiał w pomieszczeniu. - Moja matka nie żyje od ośmiu lat. Razem z moją starszą siostrą zginęły w wypadku samochodowym. - dodał po chwili, a szatyn zamarł. Wiedział, że matka Harry'ego nie żyła, ale zupełnie nie był świadomy tego, że miał i stracił kogoś jeszcze oprócz niej.
- Ale... - zaczęła Joanne, ale brunet nie miał zamiaru słuchać tego, co miała do powiedzenia.
- Przepraszam, ale przypomniało mi się, że Zayn pilnie potrzebuje mojej pomocy. - odpowiedział szybko i przyciągnął do siebie zszokowanego Louisa. - Nie martw się, wszystko ci później wyjaśnię, kocham ciebie i Winnie najbardziej na świecie. - wyszeptał i czule pocałował drżące usta niższego szatyna. Po chwili puścił też jego dłoń i Louisowi wcale się to nie podobało. Nim zdążył zareagować – drzwi od mieszkania zamknęły się z hukiem.
- Czy ktoś, do cholery jasnej, może mi wytłumaczyć co się tu wydarzyło?! - Louis wzdrygnął, gdy usłyszał wściekły i ociekający niedowierzaniem głos swojego ojca. - Annie?!
- Mark, to nie jest tak jak myślisz! Nigdy nie myślałam, że jeszcze kiedykolwiek się spotkamy! - brunetka zaczęła żywo gestykulować i chodzić po pomieszczeniu.
- Nawet słowem nie wspomniałaś, że miałaś... Że masz dzieci! - Mark pokręcił głową. - No tak, byłaś zbyt idealna, aby to wszystko było prawdziwe! Ile jeszcze trupów w szafie mam się spodziewać, co?! - zapytał, a kobieta tylko wzruszyła ramionami.
- Czy siostra Harry'ego żyje? - zapytał nagle Louis, który do tej pory nie był w stanie wydobyć z siebie słowa.
- Tak. - przyznała pociągając nosem i dopiero wtedy do niego dotarło, że Joanne płakała. Jednak nie potrafił jej współczuć. - Gemma ma się dobrze, ale nie ma pojęcia o całej sytuacji. Ona... Bardzo za nim tęskni, ale utwierdziliśmy ją w przekonaniu, że Harry nie chce z nią rozmawiać i...
- To nie mnie musisz się wytłumaczyć. - przerwał jej szorstko. Cała jego sympatia dla tej kobiety zupełnie zniknęła w momencie, gdy zobaczył wyraz twarzy Harry'ego, gdy ten opowiadał o swojej matce i siostrze. Jak mogła coś takiego zrobić własnemu dziecku? Upozorować własną śmierć i tak po prostu ułożyć swoje życie na nowo?
- Tak... Ja... Przepraszam... - rzuciła w stronę swojego narzeczonego i jego syna, po czym pobiegła w stronę wyjścia i po chwili już jej nie było. Louis wypuścił z siebie powietrze i spokojnie podszedł do miejsca, w którym siedział jego ojciec. Opadł ciężko na sofę i sięgnął po swój telefon, aby zadzwonić do Harry'ego. Nie sądził, aby chłopak naprawdę miał w czymś pomagać swojemu przyjacielowi i wcale nie miał mu za złe tego, że chciał uciec. Wybrał numer bruneta i w napięciu liczył sygnały. Westchnął zirytowany, gdy włączyła się poczta głosowa. Był w końcówce siódmego miesiąca, naprawdę nie chciał mieć powodów do nerwów. Winnie też się to nie podobało, od wyjścia Harry'ego była naprawdę niespokojna i Louis co chwila czuł jej piąstki i stópki, które bez gracji obijały jego organy wewnętrzne. Harry nie mógł być tak głupi, aby teraz nie odbierać telefonu. Spróbował jeszcze kilka razy, ale bezskutecznie. W końcu zadzwonił do Zayna, który, zaskoczony telefonem Louisa przyznał, że nie widział i nie rozmawiał z przyjacielem od momentu, w którym widzieli się ostatni raz dzień wcześniej.
![](https://img.wattpad.com/cover/178688735-288-k142327.jpg)
CZYTASZ
Two & A Half Men [LARRY]
FanfictionHarry'ego i Louisa pozornie dzieli wszystko: styl życia, status społeczny i ekonomiczny. Ich drogi krzyżują się w najmniej oczekiwanym momencie, a jedna, brzemienna w skutkach marcowa noc wiąże ich na całe życie. Dorzućmy do tego Liama z syndromem m...