Jestem Julka zwykła dziewczyna z Wrocławia. Od kiedy napisał do mnie Stuu, moje życie nabrało tempa...
Właśnie podjeżdżamy pod dom x, w którym spędzę kolejne dwa lata. Trochę się stresuje.
Wchodząc do środka, jako pierwszą spotkałam Lexy, która trochę z dystansem przywitała się, cały czas się mi przyglądając.
Poczułam się dziwnie.
Od razu po naszym przywitaniu zbiegła się cała reszta teamu. Wszyscy zaczęli mnie witać i pomagać mi wnieść rzeczy, a Stuu powiedział, że wyjaśni mi co i jak.Po rozpakowaniu się, przyszła Lexy (dzielę z nią pokój) i zaczęła ze mną rozmawiać o tym, jak się cieszy, że jest kolejna dziewczyna w domu i nie będzie sama. Wytłumaczyła mi, że taki dystans przy przywitaniu miała, dlatego, bo bała się, że będę się wywyższać lub coś w tym stylu. Na szczęście tak nie było.
Przez pierwszy tydzień prawie nic się nie działo, było spokojnie i atmosfera pomiędzy domownikami była przyjazna. Najlepiej dogadywałam się z Lexy, która po tym krótkim czasie pokazałam, że jest godna zaufania.
Stuu był dla mnie miły i pomocny, lecz nie chciałam się jakoś z nim zagłębiać w jakieś relacje. Był dla mnie takim aniołem stróżem, który wszystko wytłumaczy i zawsze pomoże.
Dubiel też jest ok, on i Lexy dosyć się kumplują i w swoim towarzystwie czują się bardzo swobodnie, może coś nawet z tej parki będzie, ale to już moje przypuszczenia.
Poznałam też Kacpra, który jest bardzo miły i śmieszny był dla mnie, jak Marcin dla Lexy.
CZYTASZ
To tylko Team X...
ActionGdy Julka przeprowadza się do teamu X zaczynają dziać się dziwne rzeczy...