Sen

594 38 6
                                    

Uwaga ten rozdział zawiera treści nie odpowiednie dla młodszych czytelników!

Pov. Julka

     Gdy arab poszedł zostałam sama z tą głupią rodzinką, stałam nie odzywając się słowem, ale nagle ojciec tego chłopaka chwycił mnie za rękę i mówiąc łamaną angielszczyzną powiedział, że weźmie mnie do mojego pokoju. Weszliśmy do małego zatęchłego pokoju na końcu domu, było tu małe okno i duże, niewygodne łóżko zobaczyłam też dwie półeczki i lampę. Kazał mi usiąść na łóżku i gdy tylko usiadłam, stanął na przeciwko mnie i powiedział, że od teraz jestem ich własnością od jutro matka zacznie mnie uczyć, jak pomagać w domu i na polu. Zgodziłam się bez większych protestów. Uśmiechnął się w ochydny sposób i powiedział coś co mnie zamurowało. Mówił, że oprócz w domu i w polu, muszę pamiętać, że jestem od teraz żoną jego syna i moim obowiązkiem będzie zacząć z nim współżyć i dać mu potomstwo.

Rozmowa tłumaczona z angielskiego na polski.

Julia:
Nie będę uprawiać seksu! I nie będę jego żoną.
Arab:
Albo dasz mi wnuki i będziesz posłuszna, albo będę musiał cię sam wychować.
Julia:
Nawet się nie wąż oblechu nie jestem dziwką!
Arab:
Uspokój się bo pożałujesz!
Julia:
Mam to w dupie!

    Po tych słowach uderzył mnie z całej siły w twarz i powalił na ziemię. Upadając zobaczyłam tylko stojącego w drzwiach mojego niedoszłego męża że spuszczoną głową. Powitanie z podłogą nie było zbytnio przyjemne zaczęłam krzyczeć  z bólu i złości. Wtedy ten oblecha się nade mną nachylił złapał za kark i powiedział, że ostrzegał, że pożałuje.
   Wyszedł z pokoju a za nim, jego syn. A ja zostałam na tej ziemi płacząc z bólu. Nie mogłam się z tym pogodzić i nie miałam zamiaru pozwolić na to, aby mnie torturowano.
   Dwie godziny później, gdy się pozbierałam wewnętrznie do pokoju weszła matka z ubraniami w rękach wydawała się miła, lecz widziałam, że mi nie pomoże, bardzo bała się męża i nie chciała mu się narażać dla jakieś dziewczyny. Wchodząc położyła ubrania koło mnie na łóżku i pokazała na migi, abym je wzięła i przymierzyła, skinęłam głową, a ona wyszła w pośpiechu. Zaczęłam przymierzać ubrania, nie były najpiękniejsze i nie przypominały mi tego co zazwyczaj nosiłam w Polsce, lecz później się przekonałam, że tutaj są najlepszą opcją. Były to głównie długie i skromne suknie z cienkiego i lekkiego materiału, który był bardzo wytrzymały do tego dwie chusty na głowę, które miały chronić przed udarem i trzymać włosy, aby nie przeszkadzały w trakcie dnia. Poskładałem je i ułożyłam na półki, a po tym , zasnęłam. Miałam sen, że nagrywam film z Lexy, jak robimy makijaż chlopakom. I od razu zrobiło mi się miłej na sercu.

To tylko Team X...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz