Pov. Julka
Żal mi Lexy, widziałam łzy w jej oczach, gdy mnie przytulała, a ja nie mogłam jej uściskać, musiałam być obojętna. Gdy spałam w aucie ten arab obudził mnie z nożem przy gardle i powiedział, abym poszła z nim do auta i była cicho, a później pojechaliśmy na to lotnisko, zakazał mi się odzywać i dał jakiś podrobiony paszport. Nie wiedziałam co o tym myśleć siedziałam przerażona nie mówiąc słowa i modląc się, aby był to zły sen.
A po tym, jak musiałam ostatni raz zobaczyć Lexy umierałam od środka z wściekłości i żalu, że nic nie mogę zrobić. Po tym, jak Lexy mnie przytuliła odeszłam z tym arabem w stronę kontroli bagażowej i wszystko poszło sprawnie, a po godzinie wsiadałam do samolotu, wiedząc, że moji przyjaciele szukają mnie.
Jeśli myślisz, że niczego się nie domyślałam to jesteś w błędzie, doskonale wiedziałam co może mnie czekać i wcale nie poprawiało mi to humoru. Zostałam sprzedana, będę teraz żoną jakiegoś oblecha i będę nikim kobietą bez praw i tożsamości.
Siedząc w samolocie chciałam płakać, lecz uniemożliwił mi to ten arab, który cały czas szeptał mi do ucha, abym siedziała cicho i niezwracała na siebie uwagi innych pasażerów.
Po około 8 godzinach lotu wylądowaliśmy i udaliśmy się w stronę jakiegoś vana. Wsiadłam nie odzywając się słowem do tego araba, z którym przyleciałam dołączył jeszcze jakiś chłopak około 16 lat i mężczyzna około 40-stki. Wsiedli do vana i zaczęli dyskutować głównie arab z tym mężczyzną, chłopak raczej nie odzywał się zbytnio, tylko co chwilę na mnie spoglądał.
Jechaliśmy dwie godziny po jakiś pustyniach i tylko co chwila mijaliśmy jakieś zniszczone domy i gospodarstwa, trudno było szukać jakiegoś zadbanego domu, lasu lub jeziora. Gdy dojechaliśmy wysiedliśmy i udaliśmy się do domu położonego na niezbyt wysokiej górce, byliśmy w jakiejś małej wiosce i widziałam parę kobiet w polu patrzących się na mnie. Prowadził mnie arab, a przed nami szedł ten mężczyzna z chłopakiem. Gdy tylko weszliśmy do środka budynku poczułam niezbyt przyjemny zapach i było mi bardzo duszno. Poprosiłam araba o trochę wody, wtedy z sąsiedniego pokoju wyłoniła się kobieta, pewnie żona tego mężczyzny, miała spracowane ręce, opaloną skórę i piękne ciemne włosy splecione w długi warkocz. Gdy arab powiedział jej, aby dała mi wody wyszła i wróciła po chwili z miską wypełnioną niezbyt czystą wodą, ale byłam tak spragniona, że nawet nie dyskutowałam. Gdy się napiłam arab mi wytłumaczył, że według ich prawa jestem teraz żoną tego chłopaka i teraz z nimi zamieszkam, mówił też, że muszę być posłuszna i słuchać się ojca mojego niedoszłego męża. Tłumaczył mi jeszcze inne rzeczy, ale było to nieistotne na koniec tylko powiedział, że kiedyś jeszcze sprawdzi, jak się sprawuję.
CZYTASZ
To tylko Team X...
ActionGdy Julka przeprowadza się do teamu X zaczynają dziać się dziwne rzeczy...