telewizja

622 41 7
                                    

Pov. Kacper

Dojechaliśmy do szpitala i zastaliśmy jeden wielki chaos, wszędzie pacjenci, lekarze i pielęgniarki w pośpiechu ewakuujacy całe oddziały. Od razu wbiegłem do środka szukając Julki, ale nigdzie jej nie widziałem, przeraziłem się. Wyszłam na zewnątrz i wtedy zobaczyłem Agatę i spółkę za szpitalem przy swoim aucie od razu do nich podbiegłem, a razem ze mną Marcin.
Kacper:
Gdzie Julka i Lexy? Szmato!
Agata:
Twoja Julka jest na łasce Lexy, ale z tego co widać chyba podjęły decyzję.
Marcin:
Jaką decyzję?
Agata:
Po prostu, albo Lexy przyprowadzi Julkę do nas, albo spłoną razem w szpitalu, czego jeszcze nie rozumiesz?
Kacper:
Oszalałaś!

W tym momencie przybiegł ten ochroniarz Agatki i powiedział, że nigdzie ich nie ma czyli podjęły decyzję. W tym momencie cały świat mi się zawalił nie słyszałem tego krzyku i chaosu, wszystko nagle stało się puste i nijakie, wyobraziłem sobie moją Julkę w ramionach Lexy, krzyczącą z bólu i umierającą wśród płomieni. Już nic nie było takie same.

Tydzień później...

Do mediów wyciekła informacja o śmierci Julii i Lexy, mimo iż nie znaleziono ciał, nikt nie miał złudzeń, że mogło być inaczej. Team X zamarł w żałobie codziennie otrzymywaliśmy tysiące wiadomości z pytaniami co dalej, a my byliśmy bezsilni i sami nie wiedzieliśmy co dalej. Media huczały od artykułów o tragedii Julki i Lexy, nikt jednak nie myślał o Agacie, ponieważ nikt nie wiedział o porwaniu Lexy, a poza tym miała policję po swojej stronie. Tylko po spaleniu szpitala pojechała na lotnisko ze swoimi pomocnikami i teraz jest gdzieś w Hiszpanii, a ja cały czas nie mogłem się pogodzić ze stratą Julki. Stuu nagrał filmik, w którym powiedział, że na razie zawiesza filmy na tydzień.

Pov. Lexy

Dojechałam z tym arabem do jego dużego domu, weszłam do środka i zobaczyłam jakąś kobietę opiekująca się dwójką małych chłopców około 2 lata każdy. Była młoda, ale po twarzy widać, że wycieńczona i zmęczona. Gdy tylko nas zobaczyła podniosła się z krzesła i przyklekła u stóp tego araba. Była jego żoną, a to byli jego synowie.
Dom był duży i ładny, był na uboczu od Warszawy, dlatego nie było go widać z drogi. Arab zaprowadził mnie do małego pokoju i rzucił mi jakieś ubrania mówiąc, że od dzisiaj będę tutaj pomagała, jako pomoc domowa i dodał, że to moje nowe lokum. Po tych słowach wyszedł zostawiając mnie samą ze swoimi myślami. Od tego czasu codziennie sprzatałam i gotowałam, jego żona wyjechała gdzieś z dziećmi. Raz sprzątając w salonie zobaczyłam w telewizji reportaż o śmierci mojej i Julki zrobiło mi się smutno, widząc na nagraniu mojego Marcina, Kacpra i Stuarta kompletnie zmarnowanych i pogrążonych w żałobie, lecz gdy się odwróciłam zobaczyłam araba z pilotem w ręku. Wyłączył telewizor i zaczął krzyczeć, że nie mam oglądać telewizji i wsiąść się do roboty. Od razu podniosłam się i udałam do kuchni gotować obiad. Arab cały czas się na mnie patrzał w dwuznaczny sposób co robił coraz częściej i nachalniej pare razy nawet otarł się o mnie od tyłu lub dotknął moich ramion, przytłaczało mnie to szczególnie, iż byłam z nim w domu sama i nie wiedziałam do czego jest w stanie się posunąć.

To tylko Team X...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz