Po tej sytuacji z moim wypadkiem na schodach team X podzielił się na dwie części 1 która broniła mnie i 2 która wierzyła Agacie. Próbowałam się nie przejmować tym wszystkim lecz zauważyłam, że team się rozpada i to przeze mnie.
Z rana do szkoły odwiózł mnie Kacper, ten chłopak jest niesamowity, zawsze mogę na nim polegać i czuję się przy nim bezpieczna, a nie gdy jestem zmuszona jechać z Dubielem, on łamię wszystkie przepisy drogowe. Po tej miłej przejażdżce do szkoły Kacper pożegnał się ze mną i pojechał do domu. Od razu poszłam do szatni i się ogarnęłam, później na lekcję. Na lekcji fizyki do klasy wparowała dyrektorka z Lexy i Kacprem. Zdziwiłam się, dyrektorka powiedziała, że muszę z nimi pójść. Szybko się spakowałam i wyszłam z sali. Myślałam że chodzi o coś z moim internetowym życiem, no bo po co przyjechała tu Lexy i Kacper.
Gdy usiadłam w gabinecie dyrektora powiedzieli mi, że moja mama z tatą i Igą mieli wypadek- nikt nie przeżył...
Nie wiedziałam co powiedzieć, rozpłakałam się i uciekłam do łazienki. Siedziałam na podłodze i płakałam nie mogłam w to uwierzyć.
CZEMU ONI!? CO ONI ZROBILI?! CZEMU?! Krzyczałam i płakałam załamana, nie potrafiłam zrozumieć, że już nigdy ich nie zobaczę...
Za mną do łazienki wbiegła Lexy...
Lexy:
Julia, please don't cry.
Julka:
Moja cała rodzina nie żyje! Nie mam po co żyć! Czemu oni?!
Lexy:
I'm so sorry, you don't know jak mi przykro.
Julka:
Lexy czemu ja?
Lexy:
I don't know...Przytuliła mnie i siedziałyśmy zapłakane, Lexy też płakała.
Gdy już przestałam płakać do łazienki wszedł Kacper. Wziął mnie na ręce i zabrał do samochodu, Lexy szła koło niego. Pojechaliśmy do domu X.Tydzień później był pogrzeb był cały team, nawet ta wredna Agata, lecz wtedy nie miałam siły być na nią zła, przecież to nie jej wina.
Cały spadek odziedziczyłam ja, lecz do końca projektu i mojej 18-stki zarządzać nim będzie moja babcia.
Zrobiłam przerwę od YouTube, Instagrama i tik toka. Pogrążałam się w depresji.
CZYTASZ
To tylko Team X...
ActionGdy Julka przeprowadza się do teamu X zaczynają dziać się dziwne rzeczy...