Rozdział 11 W mroku

592 44 8
                                    

Dzień na rajskiej wyspie zdawał się nie mieć końca. Jakby słońce wiedziało, że jest na tyle piękne, aby móc prezentować siebie przez prawie cały dzień. Jednocześnie radowałam się możliwością nacieszenia skóry tropikalnymi promieniami słońca, ale wiedziałam, że z kolei noc będzie krótsza, co oznacza mniej czasu spędzonego z moim ukochanym.

Serce radowało mi się na myśl, że miało się to niedługo zmienić. Leżąc przy zachodzącym słońcu, wiedziałam, że już pewnego dnia, nie będę sama. To on będzie ze mną podziwiał wschody i zachody, spacerował brzegiem morza, opalając nasze blade skóry. Uśmiech pojawiał mi się na twarzy za każdym razem, gdy tylko o tym pomyślałam.

Nagrzany od słońca Ocean Spokojny delikatnie muskał moje stopy, a miękki piach stanowił dla nich coś w rodzaju masażu jedwabiem. Odchyliłam głowę do tyłu i zamknęłam oczy, napawając się tym momentem. Oddychałam powoli, spokojnie, bojąc się, że mój najmniejszy ruch zniszczy tę magiczną aurę, która mi towarzyszyła. Słyszałam tylko śpiew tropikalnych ptaków i szum oceanu. Zachodzące słońce pokolorowało krajobraz przede mną w różnorakie kolory, a palmy wydawały się już niemal czarne.

Wiedziałam, że to tylko kwestia chwili, aż słońce zniknie za horyzontem, a ja na plaży odnajdę kogoś jeszcze, kogoś, kto chociaż przez chwilę będzie ze mną podziwiał ten piękny świat.

Nie musiałam długo czekać. W momencie, kiedy stało się już ciemno, a zamiast słońca dostrzegłam powoli wznoszący się księżyc, poczułam intensywny i bardzo bliski mi zapach. Znałam go, kochałam go, pożądałam go. Woń Christophera była tak piękna, a tropikalny wiatr sprawił, że jeszcze lepiej docierał on do moich nozdrzy.

Piasek koło mnie lekko zawirował, kiedy obok mnie ułożył się on. Wyglądał, jakby cały dzień spędził w salonie piękności, był cudowny, nienaganny.

I tylko mój.

– Czy ty przypadkiem pod tym białym peniuarem nie masz nic? – Spojrzał na mnie, zawadiacko podnosząc jedną brew do góry.

– Korzystając, że na plaży nie ma nikogo, postanowiłam wykąpać się w oceanie nago. – Ostatnie słowo wymówiłam wolniej, seksowniej. Coś było w Christopherze, co dawało mi ogrom pewności siebie i kobiecości, którą chciałam mu eksponować. Chciałam, żebym była dla niego wyjątkowa.

– Że też przegapiłem taki piękny widok. – Teatralnie westchnął, kątem oka podziwiając moje ciało. Jednak jego wzrok zatrzymał się na moich oczach. Po czym złożył na moich ustach powolny, delikatny pocałunek. – Nie próżnowałaś, dom lśni. Nie powiedziałbym, że od tylu lat nikt tam nie mieszkał.

– Jak inaczej sobie wyobrażałeś leżenie gdziekolwiek w tym domu? Warstwa kurzu była ogromna.

– Łóżko, sofa... Gdzie ty jeszcze chcesz leżeć? – Przysunął się do mnie nieznacznie, składając pocałunek na moim ramieniu. Oparł tam brodę.

– Coś pewnie by się znalazło. – Uśmiechnęłam się lekko, nie będąc pewna, czy na pewno to zobaczył.

– Wiesz, że robisz wszystko, aby zatrzymać nas tutaj na plaży, zamiast rozpocząć szukania lekarstwa? – Trafnie zauważył, zbijając mnie lekko z tropu.

– Tak, masz rację. Przepraszam... Ja... Po prostu zachwycam się tym miejscem, nie mogąc do końca uwierzyć, że tu z tobą jestem. Myślałam, że do końca życia będę gnić w tej deszczowej Dolinie Koniecznej – kiedy mówiłam, Christopher delikatnie położył mnie na piasku, kładąc się nade mną. Jego głowa wisiała nad moją, a oczy wpatrywały się prosto we mnie – przecież mieliśmy rozpocząć szukanie lekarstwa.

– No tak. Ale noc jeszcze jest młoda, zdążymy ze wszystkim. – Nachylił się bardziej w moją stronę, przywierając ustami do moich.

Wplątał rękę w moje włosy, mieszając je z gorącym jeszcze piaskiem. Drugą ręką swawolnie wsunął pod prześwitujący peniuar, dotykając mnie z taką uwagą i czułością, jakbym była cenną, delikatną wazą, którą łatwo zniszczyć. Napawał się dotykiem mojego ciała, co wywnioskowałam z jego stęknięć prosto w moje usta. Nie pozostawałam mu dłużna i, zaskoczona moją odwagą, na którą wcześniej zapewne bym się nie zdobyła, rozpoczęłam poszukiwanie jego guzika u spodni.

Nocny OddechOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz